1/31/2016

"Perfekcyjny związek"/K&M



Czujecie, że czegoś wam brakuje w związku? Dziś służymy wam pomocą! Oto 7 rad na związek idealny. Krótko, nie przedłużając....


KONTROLUJCIE SIĘ WZAJEMNIE
bo co to za związek kiedy nie wiesz czy twoja druga połówka własnie teraz załatwia potrzebę fizjologiczną czy może czyta gazetę. Musisz znać cały jej grafik, bo inaczej jeszcze pójdzie w cholerę i cię zdradzi.

BĄDŹ ZAZDROSNY O WSZYSTKO
podobno zazdrość dodaje pikanterii, więc bądź zazdrosny o wszystko. Powiedziała "cześć" chłopakowi na ulicy? Obraź się. Zaserduszkowała zdjęcie koledze na instagramie? Obraź się? Obejrzał się za tamtą dziewczynę? Obraź się.

MUSICIE WIDZIEĆ SIĘ CODZIENNIE
zrezygnujcie ze znajomych, nie siedź już nigdy sam  w domu...od tego masz swojego partnera, zeby spędzać z nim 24/h 7 razy w tygodniu. Po 3 miesiącach w sumie już macie dosyć patrzenia na siebie dzień w dzień ale zaraz potem przypominacie sobie, ze jesteście parą i w sumie to przecież tak musi być.

MUSICIE MIEĆ TAKIE SAME ZAINTERESOWANIA
bo wtedy nie udałoby wam się spełnić punktu 3 a przecież wasz związek ma być perfekcyjny. On chodzi na siłownię? Ty też zacznij. Ona uwielbia taniec towarzyski? Też się zapisz, chociaż wszyscy wiedzą, że ty i walc angielski to dwa inne światy.

PRZY NIM ZAWSZE MUSISZ BYĆ PIĘKNA I UŚMIECHNIĘTA
lub  na odwrót. Zły dzień? Okres? Zmarł ci kot? To nic, umaluj się/ogól i żyj dalej z uśmiechem na ustach. W waszym związku nie ma smutnych chwil, a ty nie możesz dopuścić do tego żeby zobaczył cię nieumalowaną, nieuczasną i w dodatku w dresach. Bo jeszcze się rozstaniecie jak w końcu zobaczycie jak wyglądacie "full natural"

DZIEWCZYNA PŁACI? O NIE!
co ty sobie chłopie wyobrażasz? Musisz mieć zawsze coś odłożone na swoją kobietę. Kawa w starbucksie? Ten śliczny naszyjnik na wystawie w aparcie? Szybki obiad w macu? Pamiętaj, to ty za nią musisz zapłacić. To wstyd, hańba i niedorzeczność zeby to ona musiała wyciągnąć cokolwiek ze swojego portfela. Nawet jeżeli nie masz nic na swoje przyjemności, to przynajmniej uszczęśliwiłeś swoją kobietę, no nie? :)

NIE ZAPOMNIJCIE O INTERNETACH
jak nie wrzucicie raz na 2 tyg chociaż jednego zdjęcia albo snapa  to ludzie zaczną się martwić, że coś jest nie tak. A wszyscy muszą wiedzieć jaką cudowną parą jesteście, no nie?



PS. Mamy nadzieję, że wiecie jak odebrać ten post





1/28/2016

Potrafisz wybaczać?/Karolina




Przyjaźnisz się z panią "X". Przyjaciółki od lat, a znajomi mówią na was papużki nierozłączki. Wszystko świetnie, fajnie, zajebiście aż tu nagle pani X się upiła na jednej imprezie i zdradziła komuś twój sekret. Tym kimś była osoba lubiąca sensacje. I poszło. Wie o tym teraz cała klasa a tobie wstyd przyjść do szkoły. Wielka przyjaźń wisi na włosku. Twoja przyjacióła, a własciwie prawie eks przyjaciółka jest zrozpaczona i widać, że żałuję. Wybaczysz?


Masz chłopaka. Jest wam razem naprawdę dobrze. Wasze lajki na fejsie sięgają setki, a wszyscy wam mówią że wasze spotkanie było chyba zapisane w gwiazdach. Jednak pewnego dnia miał gorszy dzień, jeden z tych naprawdę beznadziejnych dni. Pokłóciliście się, ty jak zwykle nie chciałaś odpuścić, a on pod wpływem emocji powiedział ci kilka naprawdę przykrych słów. Od tej strony wolałabyś go nie znać. Wybaczysz?


Masz 17 lat, zostałaś wychowana z siostrą przez mame, bo tata nie orientował się jak to jest być ojcem i uciekł. Ledwo wiązałyście koniec z końcem, często musiałyście rezygnować z przyjemności na rzecz rachunków. Nigdy nie miałaś markowych ciuchów, a o wypadzie do kina z kolezankami mozesz pomarzyć, dlatego też nie masz za dużó znajomych (
o tym jak cięzko się dopasować w dzisiejszych czasach do społeczeństwa już niebawem). Niespodziewanie zjawia się tatuś. Prosi o spotkanie. Chcę odzyskać stracony czas, jest mu głupio. Wybaczysz?


Oszustwa, kradzieże,kłamstwa, o jedno wypowiedziane słowo za dużo, zdrada, wyzwiska...dużo jest sytuacji które potrafią nas zranić. I w zależnosci od tego kto nam wyrządził krzywdę jest nam ciężej zapomnieć. Bardziej przymkniemy oko na kłamstwa koleżanki niz na kłamstwa przyjaciółki, a o naszym partnerze już nie wspomnę. Nasuwa się tu pytanie czy potrafimy wybaczyć oraz czy powinniśmy. Wybaczanie wiąże się z zapomnieniem, nie wypamiętaniem tego drugiej osobie. 
Ja jestem zdania, że pewne rzeczy można wybaczyć. Wszystkie powyżej wymienione historie moim zdaniem mogą zaslużyc na drugą szansę. Ale TYLKO na drugą. Tu nie ma do trzech razy sztuka. Bo nie chodzi o to żeby być glupim i wybaczać wszystko. Po prostu czasami warto to zrobić, bo nie wiadomo czy my też nie będziemy potrzebowali kiedyś przebaczenia. Nikt nie jest idealny. Każdy popełnia większe lub mniejsze błędy. 
Nie skreślajcie od razu całej wspólnej historii bo osobie na której wam zależy podwinęła się noga. Czasami warto dać drugą szansę. Są oczywiście wyjątki (np dla mnie zdrada oznacza koniec związku) ale zastanówmy się parę razy zanim położymy na kimś krzyżyk.

1/26/2016

Romansidła widziane oczami faceta /Mikołaj

  

Romanse w postaci filmów czy też czasami książek, to taki gatunek który jest niemalże niemożliwy do uniknięcia przez panów będących w związku. Jedni nie znoszą, drudzy tolerują, a jeszcze inni z przyjemnością oglądają. Ja natomiast znajduję się gdzieś pomiędzy, ponieważ zdarzy się, że do tego gatunku podejdę z dobrym nastawieniem i będę bawił się co najmniej w porządku. Niestety, często również zdarza się tak, że historie są tak wyssane z dupy, że spędzam 80% czasu na komentowaniu i śmianiu się z niedorzeczności tam występujących. 

Wyidealizowana rzeczywistość...
Jak dobrze wiemy panie lubią od czasu do czasu zanurzyć się w świecie marzeń i wizji, nas, panów, również to nie omija. Gorąca, burzliwa miłość, zew przygody, dla tego kto tego nie zaznał, wydaję się to jak najbardziej interesujące. W okresie dojrzewania mi również zdarzało się snuć mniej, lub bardziej złożone historie, aczkolwiek, do tych z filmów i książek było im bardzo daleko. Ciężko zatem poważnie podejść do niektórych romantycznych tworów, wiedząc jak bardzo mylne są wobec rzeczywistości, a jeszcze ciężej podejść do osób, które pomimo tego w owe modele wierzą i zarazem wytrwale za nimi podążają. 

...Bez odzwierciedlenia
Nie mówię tu o wszystkich aspektach romansów, bo wiele z nich faktycznie jest naturalnych i są efektem po prostu miłości. Często jednak zdarza się, że głównymi bohaterami są po prostu "drudzy tatusiowie", którzy w pięć minut przejada połowę miasta tylko po to, żeby zobaczyć czy jego obiekt westchnień podtarł sobie dobrze tyłek. Wiecie, takie do rany przyłóż ciepłe masełka, które skaczą nad panną co pięć minut. Wszystko fajnie, tylko dzieję się to nawet wtedy, kiedy co dopiero poznali swoją przyszłą partnerkę i nie są jeszcze w związku. Kobietom taka wizja w sferze wyobrażeń się podoba, aczkolwiek rzeczywistość, cóż... Pokazuje nam, że w większości przypadków tacy faceci lądują we friendzonie. Wcale się temu nie dziwie, bo kto chciałby partnera który w każdej sytuacji dostaję ataku paniki i nie daje nam spokoju? W bardzo krótkim czasie takie zachowanie staję się tak bardzo upierdliwe, że obawy o spotkaniu swojego partnera w lodówce stają się coraz bardziej prawdopodobne. Co więcej, modele zachowań przedstawione w romansach są nienaturalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę nierzadkie "mroczne przeszłości", które nasze ciepłe masełka (Tylko w teorii) posiadają.

Sceny łóżkowe
Kolejną rzeczą są sceny łóżkowe, a raczej reakcje pewnych pań na nie. Kiedy owe produkcje pokazują, że panię mogą podczas seksu robić coś więcej niż leżenie na plecach, zahaczają o pewne fetysze (Tak samo z panami), można usłyszeć w pewnych kręgach takie odważne stwierdzenia jak: "My też mamy swoje potrzeby i swoje fantazje!" "My też lubimy urozmaicenia w łóżku!". Tak jakby to nie było oczywiste, tak jakby ktoś wam kiedykolwiek zabraniał, tak jakby nikt was nigdy do tego nie zachęcał, bo faceci lubią przecież w łóżku bezmózgie ameby bez żadnej inwencji. No i co, jak zwykle wszystko fajnie, tylko kiedy przychodzi co do czego, nie można takiej rozfantazjonowanej panience dać klapsa w tyłek bo "To mnie poniża :("

Nie będę już się nawet rozpisywał o takich sytuacjach, kiedy osoba będąca w kilkuletnim (Normalnym, bądź też nawet i szczęśliwym) związku zakochuję się w przeciągu pięciu dni w innej, bez żadnego większego powodu. Tak, takie sytuacje też się zdarzają, ale czemu zamiast bezmyślnego absorbowania treści, przyzwalania czy też nawet  pochwalania, nikt nie pomyśli jak my moglibyśmy się czuć będąc po tej stronie "zostawianej"?

Gdzie leży wina?
Można nad tym debatować, ponieważ romanse po części mają być przekoloryzowane i nierealistyczne, można im to wybaczyć. To, jak bardzo odbiegają od normy, to już inna sprawa. Do nich, naprawdę ciężko podejść na poważnie, czy darzyć sympatią. Po części, w mojej opinii wina leży odbiorców, którzy przy swojej wyobraźni i krótkowzroczności szczerze w nie wierzą i chciałyby przeżyć to samo, a kiedy jakimś cudem mają ku temu sposobność, wtedy z łatwością nagle znajdą 1000 rzeczy, które im nie pasują. Świadomość tego, często nie pozwala na czerpanie przyjemność nawet z najpiękniejszych i najbardziej przekoloryzowanych historii.


1/23/2016

Trochę naszej codzienności #1 /K&M

Jeżeli myśleliście że co sobotę będą się tu ukazywać mądre, pouczające notki to się grubo pomyliliście. Pozanudzać życiem typowej pary też trzeba. 

Odkąd zdaliśmy prawo jazdy na pewno będziemy się od czasu do czasu wybierać w miejsca w które ciężko byłoby dojść pieszo. A że Mikołaj ma już wyrobiony dokument to uczciliśmy pierwszą jazdę jadąc do lasu. 
Las ma taki urok, że w sumie jest piękny o każdej porze roku. Gdyby nie minusowa temperatura to siedzielibyśmy tak o wiele dłużej, ale niestety...wady zimy, a Karolina jest zmarźluchem. Jednak zdążyliśmy zrobić parę zdjęć. Czasami narzekacie, że jest ich za mało do notek, więc dzisiaj poszaleliśmy haha. Ciagle próbujemy też rozpracować aparat...





A w międzyczasie gdy to czytacie my się szykujemy na....studniówkę! Mamy nadzieję, ze będziemy się dobrze bawić, a w sumie...czy może być inaczej?

1/21/2016

Przygotowania/Karolina


Impreza której podobno wszyscy nie mogą się doczekać. Czerwone podwiązki, czerwona bielizna, polonez, pijaństwo, seks w toaletach, utrata dziewictwa, niezapomniana zabawa. Jak jeszcze określa się studniówkę? Jest to na pewno wazny bal. Ale czasami mam wrażenie, że niektórzy zbyt powaznie do niego podchodzą, albo mają nie wiadomo jakie wymagania.

Moja studniówka będzie w tą sobotę. Jak trwają moje przygotowania do niej? Sukienkę zamówiłam już dawno i była ona chyba najmniejszym problemem. Koloru możecie się domyślać po krawacie Mikołaja (zdjęcie wyżej). Największym problemem były buty. Ja mam chyba jakieś nierówne nogi, ale w końcu znalazłam takie w których jest prawie idealnie. Rajstopy, podwiązka, biżuteria, torebka,alkohol...wszystko jest. Przede mną jeszcze zabiegi kosmetyczne, dziś paznokcie a w sobotę makijaż i fryzura. I kiedy juz tak wszystko czeka gotowe, to sama już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że wszystko się uda i wszyscy będziemy dobrze wspominać studniówkę.

Na pewno nie u mnie tylko trwa okres studniówkowy. Część z was już ma, niektórzy może mają też teraz, a jeszcze innych czeka to samo w tym lub następnym miesiącu. Ja życzę wam i sobie, żebysmy wszyscy bawili się tak, żeby na myśl o studniówce się śmiać, a nie spalać ze wstydu. Pamiętajcie, że alkohol jest dobry, ale z umiarem :)

1/19/2016

7 Mitów o facetach /Mikołaj


Stereotypy, jakże by nasz świat wyglądał bez nich? Jakże pochmurna wydaje się nam wizja niemożności zaleczenia swoich kompleksów i podwyższenia swojego ego, za pomocą stwierdzeń bazujących na ogólnej opinii, często wykreowanej przez osoby mające zerowe pojęcie w danym temacie. Są również stereotypy jak najbardziej prawdziwe, aczkolwiek te poniżej spokojnie będziecie mogli włożyć między bajki, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście.

Mężczyźni myślą cały czas o seksie
Chyba jeden z najbardziej absurdalnych mitów. Nie wiem na jakiej podstawie powstało owe stwierdzenie, ale najwyraźniej było bazowane na opinii szóstoklasistów, innego wytłumaczenia nie widzę. Zdarza nam się myśleć o seksie, prawda, ale na pewno nie w każdym momencie naszego dnia. Nasze myśli pochłaniają często inne sprawy, takie jak filozofia, egzystencja, własne zainteresowania, co będzie na obiad, albo po prostu w ogóle nie myślimy.

Mężczyźni są w stanie kopulować bez przerwy
Może nie jest to zbyt popularny mit, aczkolwiek takie urojenie może zrodzić się u pań czytających za dużo książek romantycznych, napisanych oczywiście przez kobiety. Niechybnie zazdrościmy wam tego fantu którym jest kilka stosunków pod rząd bez żadnej większej przerwy, my natomiast czasami jej potrzebujemy. Także jeżeli wciąż fantazjujecie o upojnych nocach rodem z książek, będziecie musieli zaopatrzyć się w duży zapas niebieskich tabletek dla swoich partnerów.

Mężczyźni są z Marsa
Osobiście nie pamiętam żebym kiedyś tam się znajdował, aczkolwiek teoria porywania narodzonych chłopców z Marsa i podrzucania ich przypadkowym rodzinom wydaję się bardzo prawdopodobna. Kto wie, może kiedyś jednak odwiedzę swoją rodzimą planetę, przy okazji zwiedzę również Snickersa.

Mężczyźni to brudasy
Niektórzy na pewno, ale tak samo działa to w drugą stronę. Nie będę jednak wnikał szczegóły, bo na zwykłym bałaganiarstwie się nie skończy, wiecie, brudne sprawy. Wszystko zależy od człowieka, natomiast panowie jak i panie mogą równie dobrze dbać o porządek, jak i o niego nie dbać.

Mężczyźni lecą tylko na kobiece "atrybuty"
Dla każdego fizyczne atrybuty są ważną częścią całości, ale panująca wśród pań opinia że lecimy tylko na "dupe i cycki" jest co najmniej, nieodpowiednia. Mężczyzna, a przynajmniej normalny mężczyzna, nie wejdzie w związek z kobietą tylko ze względu na jej fizyczne walory. Jeżeli natomiast nie ma ona nic więcej sobą do zaoferowania, nic dziwnego że facet potraktuje ją tak, a nie inaczej. W większości preferujemy naturalne i stylowo ubrane panie, a nie natomiast wypudrowane dziwki.

Mężczyźni kochają zołzy
Na myśl przychodzi mi od razu kobiecy poradnik o tym samym tytule, mówiący jak uwieść faceta. W końcu zmysłowa, zimna, i niedostępna dama z klasą to ideał każdego faceta. No, niestety zdecydowanie nie, nie w tych proporcjach. Dużo bardziej pociągający jest obraz kobiety ciepłej, troskliwej, otwartej na wszelkie nowości jak i dziedziny życia, rozmownej, inteligentnej no i zaradnej. Tak, zaradnej. Wbrew powszechnym opiniom bycie fleją, niezdarą i wiecznie nieporadną łamagą  nie jest ani trochę pociągające. Oczywiście, bardzo nam miło kiedy możemy się czymś wykazać i pomóc wam w potrzebie, ale niektóre kobiety chyba biorą to za często i za bardzo dosłownie za dobry sposób na poderwanie chłopaka.

Każdy mężczyzna lubi sport
No właśnie, jednak nie każdy, i nie jest to żadnym wyznacznikiem męskości. Są ludzie którzy lubią, w porządku. Ja natomiast, jak i wielu innych ludzi których znam, nie widzi nic interesującego w oglądaniu przez 90 minut jak kilkunastu chłopa biega za piłką.

To by było na tyle, a co wy sądzicie o tego typu mitach? Dajcie znać czy wam się podobało i czy się zgadzacie, możliwe że w przyszłości powstanie część druga.

1/15/2016

Jak zdać egzamin na prawo jazdy? K&M


Egzamin na prawo jazdy jest jedną z tych rzeczy, która czeka niemalże każdego. Jest on bardzo stresujący, wymaga dużo poświęconego czasu na część teoretyczną jak i praktyczną. Oczywiście, są również osoby, które nie planują póki co zdawać egzaminu, albo nawet nie planują zdawać go wcale (Jak na razie). Mimo wszystko, prawo jazdy warto mieć i warto przygotowywać się na jazdy już od samego początku. My, jako świeżo upieczeni kierowcy podzielimy się opiniami jak i radami co robić, aby zapewnić sobie jak najlepszy start.

Korzystanie z podręczników
Na pierwszych zajęciach każdy z nas otrzymuje książki do nauki jazdy samochodem. Zawierają przepisy drogowe, znaki, informacje na temat obsługi samochodu jak i przydatne porady. Warto zacząć je wertować już od samego początku, ponieważ nieznanie znaków może ciągnąć się za nami bardzo długo, co negatywnie odbije się na naszej jeździe. To samo tyczy się zasad ruchu drogowego, jeżeli zawczasu poukładamy to sobie wszystko w głowie, unikniemy niepotrzebnej dezinformacji i bałaganu podczas poruszania się samochodem. Co do obsługi samochodu, jest to wymagana część egzaminu, dlatego musimy wiedzieć co znajduję się pod maską. Pamiętajcie, nie jest to czcze gadanie, oboje dochodzimy do wniosku że gdybyśmy dostosowali się do tej rady, ominęłoby nas dużo zaległości jak i godzin jazd spędzonym na zgadywaniu jak powinniśmy się zachować.

Rozwiązywanie testów
Jeden z bardziej istotnych punktów. Uzyskanie pozytywnego testo jest głównym i jedynym wymogiem na egzaminie teoretycznym. Nie dajcie się jednak zwieść banalnym wydźwiękiem tego zadania. Regularne rozwiązywanie testów (Które swobodnie można znaleźć w internecie) jest koniecznością, bez której nie ma mowy o zdanym egzaminie. Kilka testów rozwiązanych dziennie pozytywnie wpłynie na nasz wynik, jak i samą jazdę podczas kursu. Wbrew pozorom, potrafi okazać się to dobrą zabawą i dostarczyć odrobinę główkowania. Polecamy wykupić sobie dostęp do testów ze strony poniżej, wydatek niewielki, natomiast zawierają wszystkie pytania jakie możemy spotkać na egzaminie.

https://www.prawo-jazdy-360.pl/

Ćwiczenie na podwórku
Nie jest to obowiązkowe, aczkolwiek może sporo pomoc, zwłaszcza przed pierwszymi godzinami jazd. Pozwoli nam to zapoznać się z działaniem sprzęgła, biegów, jak i ogólnie całym mechanizmem prowadzenia pojazdem. Domyślamy się że nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić, aczkolwiek jeżeli jest inaczej - korzystajcie. My mieliśmy tą przyjemność i nie ukrywamy, że bardzo nam to pomogło.

Oglądanie filmów instruktażowych
Najlepiej takich, na których instruktorzy bądź kursanci poruszają się po się po drogach na których odbywają się egzaminy w waszym mieście. Nie dla wszystkich będzie łatwo je znaleźć, aczkolwiek szczere chęci i odrobina pracy powinna przynieść pozytywne efekty. Oczywiście nie musimy wspominać, że najlepiej rozpocząć poszukiwania na You Tubie.

Walka ze stresem
Jak już wspomnieliśmy, stres potrafi być czynnikiem występującym w potężnych ilościach podczas finalnego egzaminu. Do tego dnia należy przygotować się psychicznie, ze świadomością co nas może czekać. Wielu kursantów praktykuje branie na kilka dni przed egzaminem ziołowych tabletek uspokajających. Na początku może to wywoływać negatywne skojarzenia, aczkolwiek też z nich korzystaliśmy i wydaję się, że pomogły. Istnieje również możliwość że zanim sami pójdziemy zdawać, naoglądamy się w poczekalni pełno ludzi i instruktorów wchodzących i wychodzących. Należy nie poświęcać temu ani grama uwagi, ponieważ mogą pojawić się u nas mylne wrażenie i opinie na temat tego kto zdał a kto nie, dlaczego, i jaki egzaminator wychodzi na to jest w porządku a który to czepliwa gnida. Czekamy, nie osądzamy aż do samego końca, bo często możemy się zaskoczyć pozytywnie (I na odwrót).

Będziemy miło wspominać czas trwania kursu, ale pomimo tego cieszymy się, że to już za nami.  A jak z wami...macie w planach? Jesteście w trakcie? A może to zupełnie nie dla was?

1/14/2016

Ulubieńcy...ostatniego czasu/Karolina

Tak, dobrze widzicie nazwę. "Ostatni czas" to jest pojęcie względne, bo może to oznaczać tydzień, miesiąc rok. Moi ulubieńcy też są  moimi ulubieńcami albo długi czas albo dopiero od niedawna. Będę robić takie posty od czasu do czasu, jednak nie co miesiąc, bo to dla mnie za mało.


1 - masło do ciała tutti frutti o zapachu wiśni. Dostałam je na urodziny i używam codziennie, uwielbiam!
2- tusz do rzęs maybelline lash sensational. Najlepszy tusz jaki miałam do tej pory. Jest naprawdę świetny tutaj szczegóły jeżeli kogoś interesuje.
3- playboy play it wild, żel pod prysznic. Uwielbiam ze względu na karmelowy zapach! Ogólnie za karmelem nie przepadam, ale w tym żelu sprawuje się idealnie.
4- ruski balsam do włosów z apteczki Agafii. Idealny dla tych którzy się wiecznie śpieszą bo wystarczy go nalożyć na 2 minuty żeby widać efekty. Włosy są gładkie i strasznie miękkie.


Na pierwszym zdjęciu jest zestaw "Nude by Rihanna" który dostalam na urodziny. Uwielbiam perfumy Rihanny, właśnie kończy mi się czerwony i cieszę się, że dostałam ten i do tego cały zestaw! W zestawie jest perfum 100ml, mały perfum do torebki, balsam do ciała i żel po prysznic.

Na drugim zdjęciu perfumy z avonu który dostalam od "teściowej". To taki z tych "mocniejszych" zapachów, ale trafia w moje gusta. Drugi perfum to "Si" G. Armaniego, czyli "wyższa półka". Jest to mój ulubiony perfum, ale pryskam się tylko okazyjnie.


Wśród ulubieńców nie może zabraknąć przecież książek...skupilam się na dwóch które  myślę, że mogą być najbardziej interesujące dla tych co  mniej czytają. 
"Dziewczyna z pociągu" (thriller) i "13 powodów" (dramat). Pierwszy opowiada o dziewczynie podróżującej pociągiem która widzi przez jego okna coś co odmienia jej codzienną rutyną, a druga o nastolatce która opowiada dlaczego się zabiła. Więcej w linkach :)

To by było na tyle, dzisiaj tak jak widzicie trochę luźniej. Coś wam przypadło do gustu?

1/12/2016

Jak zapobiegać ciągłemu zmęczeniu? /Mikołaj



Dzisiaj dla odmiany coś edukacyjnego. Każdy z nas bywa zmęczony, ospały, odnoszę nawet wrażenie że zdarza mi się to znacznie częściej niż innym. Są przypadki kiedy owy problem jest wynikiem poważniejszej dolegliwość. Często jednak, kilka prostych kroków może znacznie ułatwić nam funkcjonowanie i lepiej walczyć z przeciwnościami dnia codziennego. Często również po prostu o nich zapominamy, aczkolwiek może ten post uzmysłowi wam czemu jednak warto pamiętać.

Woda

W większości składamy się z wody, zatem dosyć logiczne jest by pić ją często w umiarkowanych ilościach. Często ludzie zaczynają dzień od porannej kawy, co jest bardzo dużym błędem. Uwierzcie mi, szklanka wody wypita zaraz po przebudzeniu postawi nas znacznie szybciej i lepiej na nogi, aniżeli kubek mocnej kawy. Jest to oczywiście również dużo zdrowsze.

Regularne posiłki

Kolejna ważna, aczkolwiek niezbyt odkrywcza rzecz. Regularne posiłki w umiarkowanych ilościach pozwalają nam podtrzymać energie która posiadamy, bądź też ją uzupełnić. Istotne jest, aby posiłki nie były zbyt duże bądź też zbyt ciężkie, inaczej większość energii zużyjemy na trawienie owego pokarmu.

Tlen

Ostatni punkt, jeżeli chodzi o te "podstawowe" rzeczy. Tak naprawdę znaczną część naszego czasu jesteśmy nieodpowiednio dotlenieni. Siedzimy w dusznych i zamkniętych pomieszczeniach, gdzie nie ma zbyt dużo tlenu. Należy pamiętać o wietrzeniu pokoju, zwłaszcza kiedy zaczynamy zdawać sobie sprawę że jest duszno/zbyt gorąco. Warto również wychodzić na dwór, ruszać się, jak i porobić ćwiczenia oddechowe które łatwo znaleźć w internecie.

Sen

Dużo osób nie wie, że nieważne jak długo śpimy, a kiedy się budzimy. Oczywiście, mała ilość snu też nie jest dobra, ale tak naprawdę nie potrzebujemy go dużo, chyba że jesteśmy w okresie kiedy z naszym ciałem jest coś nie tak i potrzebujemy czasu na regeneracje. Żeby oszczędzić naukowego bełkotu, sen dzieli się na kilka faz, i każda z tych faz determinuję na ile będziemy czuli się wyspani, jeżeli obudzimy się w trakcie trwania jednej z nich. Najbardziej korzystna dla nas faza występuję kolejno co około 1.5h od zaśnięcia, czyli budząc się w ciągu jej trwania będziemy najbardziej wyspani. Mogą to być również 3h, 4.5h, 6h. Jeżeli nie wierzycie, przypomnijcie sobie ile razy budziliście się w środku nocy po niewielkiej ilości snu, a energii mieliście tyle że moglibyście przenosić góry.


Odstresowanie się

Stres potrafi potężnie wpłynąć na nasze samopoczucie jak i zmęczenie. Oczywiście, są sytuacje kiedy ciężko jest mu zapobiec. Mimo wszystko, czas na relaks należy się każdemu z nas, i warto znaleźć go chociaż odrobinkę każdego dnia. Sprawiajcie sobie przyjemność, poświęcajcie się temu co was odpręża i wprowadza w dobry nastrój, cokolwiek. Książka, film, gra komputerowa, spacer, albo porządne odchamienie się na piątkowej imprezie (Albo każdej innej). Paradoksalnie, ten ostatni wariant stosowany od czasu do czasu, potrafi zresetować na przynajmniej jeden tydzień, albo nawet czasami i więcej.



To było na tyle jeżeli chodzi o podstawy w walce ze zmęczeniem. Jeżeli macie jeszcze inne, własne sprawdzone metody na walkę z nim, piszcie śmiało w komentarzach. Jeśli spodobał wam się post, również dajcie nam o tym znać i zaobserwujcie naszego bloga!


1/09/2016

Czy miłość od pierwszego wejrzenia istnieje? K&M



Termin, jakim jest miłość od pierwszego wejrzenia, zapewne jest wszystkim znany. Używany jest często i gęsto dosłownie wszędzie, w książkach, filmach, reklamach, a także w życiu. Jeden z najprostszych sposobów na opisanie intensywnego zakochania, czy też relacji między dwojgiem ludzi powstałej w bardzo krótkim czasie. Czy jest to jednak prawda?

Karolina: Zależy, często jest to przesadzone, mówimy, że chyba się zakochaliśmy, trwamy w jakimś miłosnym amoku ale nie jest to nic poważnego. Kiedy w końcu mamy okazję bliżej się z dana osobą poznać  to okazuje się, ze do miłości to jeszcze daleko...
Ale są przypadki kiedy spojrzało się na kogoś i już się czuło, że dużo nas łączy i okazywało się to prawdą. Z jednego spotkania buduje się piękna historia która trwa i się nie kończy. Chyba każdy z nas zna taki przypadek. Dlatego do końca nie wiem co o tym sądzić. Wiadomo, w obu przypadkach tak czy inaczej "miłość" to zbyt duże słowo. Jest to przeważnie albo pociąg fizyczyny, albo zainteresowanie, zauroczenie. Ale to już nie brzmi ładnie i romantycznie.

Mikołaj: Prawda, jak i nieprawda. Pojęcie te jest dosyć uniwersalne i używane bardzo często w nie do końca dosłownym znaczeniu. Uważam, że żeby wystąpiło zakochanie potrzeba jest wielu innych różnych, bardzo ważnych czynników. Mimo wszystko, to pierwsze spojrzenie może nas urzec na tyle, że pojawiają się kolejne, a do porządnego zauroczenia zostaje już tylko krok. Pojawiają się coraz częstsze myśli o tej osobie, zainteresowanie nią. Nierzadko to właśnie od tego wejrzenia rozpoczyna się cały proces zakochiwania się, tyle że zanim zdamy sobie z tego sprawę, potrafi upłynąć nieco czasu, a wejrzeń jak i innych sytuacji może pojawić się znacznie więcej. Odpowiadając na pytanie, w dosłownym znaczeniu miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje, w metaforycznym natomiast - jak najbardziej.

1/07/2016

Rodzaje ludzi po alkoholu /Karolina


Właśnie minął Sylwester, melanż roku z tvn. Pewnie byliście na jakichś domówkach, imprezach albo siedzieliście z koleżanką w domu. Na pewno polał się alkohol. Który oddziałał mniej lub bardziej korzystnie na Twoją glowę. Tylko w jaki typ człowieka Cię zamienił?


AWANTURNIK
chyba najgorszy typ. Przypomina mu się jakaś akcja sprzed xxx lat, ubzdurał sobie (albo ubzdurała-umówmy się, że niech będzie to on - feminizm lvl 10000) że własnie flirtowałaś z tamtym chłopakiem no i ogólnie ma jeden wielki problem do wszystkich i wszystkiego. Nawet do tej szafki stojącej w oddali.

SMUTAS
chodzi i płacze. Mówi jakie to życie jest beznadziejne, bo zerwała z nim/ą druga połówka, bo zdechł kot, bo kolejny raz życie poszło nie tak jak powinno. Zaraża wszystkich smutną atmosferą i z imprezy robi się pogrzeb.

WŁÓCZĘGA
coś mu się przestawia w mózgu i włącza swoją osobistą nawigacje. A to pójdzie jeszcze na imprezę obok, a to do się przejdzie do lodówki. Ogólnie nie pójdzie tak łatwo z pójściem spać. On musi jeszcze wszystko wokół zwiedzić.

ŚMIESZEK
jeden z lepszych typów. Cokolwiek powiesz on leży i się śmieję. Ze wszystkiego. Mówi, że życie jest cudowne, że trzeba jeszcze wypić a później iść potańczyć. Szybko zaraża swoim nastrojem.

"JA TEGO NIE ZROBIĘ?!"
lubiący wyzwania. Powiedz mu cokolwiek, a on to zrobi. Tylko musisz dodać "na pewno nie dasz rady". On się oburzy i pokaże ci, że da radę.

FILOZOF
"na czym polega egzystencja człowieka?" to i jeszcze inne pytania go nurtują. Nawet jeżeli w szkole ledwo zdaje z polskiego to tutaj rozwinie się tak, że najlepszych zaskoczy. Najczęściej prowadzi monolog sam ze sobą, nie lubi jak ktoś mu przeszkadza.

POLITYK/ZACIEKŁY KATOLIK/ATEISTA
jeden kieliszek, drugi,trzeci...i zaczyna się. "PiS to gówno. Tylko PO!", "Korwin!!!","Całe twoje życie jest w rękach Boga","Boga nie ma". Najczęsciej ten typ spotyka się z drugim takim samym typem ale o przeciwnym poglądach. Wtedy lepiej wziąć popcorn i się nie wtrącać. Albo wyjść.

PRZYTULAS
włącza mu się syndrom kochania świata lub potrzeby bliskości. Wtedy namierza swoją ofiarę i bierze ją w niedźwiedzi uścisk zalewając ją falą ciepłych snów. To nic, że jeszcze dzień wcześniej cię wyzywał. W tym momencie cie kocha.

LOVELAS/FLIRCIARA
Wszyscy faceci/dziewczyny są jej/jego! To nic, że bez alkoholu slowa nie wyduka do przeciwnej płci. Po paru kieliszkach jest coraz lepiej, ego rośnie, wyamigowane mięśnie rosną, kompleksy znikają. Czego chcieć więcej?

Odnaleźliście się gdzieś? Jeżeli tak, daję znać w komentarzu. Jeżeli nie - też dajcie znać!
PS. używałam formy męskiej, bo tak łatwiej. Te typy tyczą się obu płci :)

1/05/2016

Wyłącz media /Mikołaj


Żyjemy w czasach, gdzie możemy uzyskać informacje na jaki tylko temat chcemy. Dzieję się to głównie dzięki internetowi, i chwała mu za to. Istnieję natomiast wiele innych źródeł, telewizja, prasa, radio. Jest z czego wybierać, prawda? No właśnie, nie do końca, bo jak się okazuję i w internecie można znaleźć miejsca gdzie szerzone są nieobiektywne opinie, z można by było na początku pomyśleć, wiarygodnych źródeł. Zacznę zatem od prostego stwierdzenia:

Media są kupione

Myślimy że mamy wybór, że każdy kanał to inna opinia, inni dziennikarze, inne informacje. Czasami tak jest, natomiast częściej zdarza się że reporterzy mają jedno i to samo zdanie na daną sprawę, co jeszcze bardziej potrafi nas uświadczyć w przekonaniu że mają racje. Oczywiście, jest to nieprawda. Media są kupione, a władze nad nimi sprawują najczęściej dane ugrupowania polityczne, które każą podawać takie informacje które są im obecnie na rękę. TVP, TVN, Polsat, Onet, Wirtualna Polska, dalej chyba wymieniać nie muszę. Z tych i wielu innych źródeł nie uzyskamy prawdziwych i obiektywnych opinii, bo albo ktoś powie to co musi powiedzieć, albo straci prace.



Media mówią nam co myśleć

Bo jakżeby inaczej, skoro podają nam jako absolut opinie na temat tego co się dzieję w kraju i na świecie, tak robią to samo z innymi dziedzinami naszego życia. Mówią nam jak się ubierać, co jeść, co jest modne a co nie, jaki styl życia jest odpowiedni i w dodatku pochwalany (Chociażby pożal się boże Warsaw Shore). Tak naprawdę, media po prostu mówią nam co myśleć i jak żyć, na szczęście i miejmy nadzieję, że nieudolnie. Media już dawno straciły jakiekolwiek wartości przyjazne człowiekowi. 90% rzeczy opiera się na programach dla szympansów, napędzającej spirali strachu, przekonywaniu nas o tym, że nie mamy wpływu na nic, a w międzyczasie reklamując nam super przydatne produkty które musimy mieć.



 

Wyłącz media, włącz myślenie

Owszem, w mediach też można znaleźć pożyteczne informacje. Jest dużo kanałów które mają nam do zaoferowania ciekawe programy, aczkolwiek są to kanały tematyczne. Chociaż, i tu jest pułapka, bo oglądając niektóre pseudonaukowe pseudosensacyjne bzdety z Discovery, czy też History Channel (Mowa tu tylko o NIEKTÓRYCH programach, nie natomiast o całej ramówce. Na tych kanałach również są ciekawe programy pod względem naukowym, jak i rozrywkowym), mam wrażenie że jedyne dokumenty jakie chce oglądać to te o fokach z Krystyną Czubówną. Cała reszta to papka, ograniczająca jakiekolwiek własne czy też logiczne myślenie. Pozyskujcie wiadomości z różnych źródeł, analizujcie, bazujcie swoją opinie na własnych przemyśleniach, a nie na tym co podał wam ktoś na tacy. Bo patrząc obecnie na poglądy wielu osób, i źródła z których je czerpią, na czym są bazowane, tak naprawdę określenie ich niewolnikami jest jak najbardziej adekwatne.







1/02/2016

Trzeci wspólny Sylwester /K&M


Zgodnie z tradycją, większość z nas świętuje wieczorem ostatni dzień roku. Z reguły odbywa się to w gronie znajomych, czy też na imprezie. Nie inaczej było w naszym przypadku!

To już trzeci Sylwester który obchodzimy razem. W odróżnieniu do poprzednich lat, tym razem całą noc spędziliśmy u znajomych. Żeby było ciekawiej, w ten sam dzień czekała na nas praca, także świętowanie i zabawę zaczęliśmy dopiero koło godziny dziesiątej.

Oczywiście, nie obyło się bez alkoholu, dobrej muzyki, tańców, rozmów bardziej lub mniej poważnych. Naturalnie w ten dzień liczy się dobra i bezpieczna zabawa, a tej nam nie brakowało w żadnym calu! Północ wybiła bardzo szybko, zapewne my jak i wiele innych osób nie do końca jeszcze czuje, że żyje w tej futurystycznej dacie jaką jest rok 2016. Nie podziwialiśmy fajerwerków (ale były za to zimne ognie!) z tego względu, że miejsce w którym odbywała się domówka nie do końca nam to umożliwiało, nie wspominając o niskiej temperaturze. Cały czas zachodzimy w głowę, jak ludzie wytrwali tą huczną noc będąc cały czas na zewnątrz.

Jak to zwykle bywa przy dobrej zabawie, kończy się ona za szybko i w mgnieniu oka zostaliśmy jednymi z ostatnich gości, i około trzeciej również udaliśmy się do domu. Najważniejsze, że wszyscy mogli odpocząć, i z radością przywitać nowy rok w gronie znajomych, mamy nadzieję że również was to nie ominęło.

Podsumowując, Sylwestrowej Nocy nie mamy nic do zarzucenia. Bardzo możliwe że za rok sytuacja się powtórzy i podobnie będziemy ją obchodzić, a co najważniejsze - razem. A postanowienia? Każdy ma własne, aczkolwiek życzymy wam z całego serca wytrwałości w nich, aby nie zostały zapomniane po miesiącu czy dwóch. Jak najwięcej sukcesów, radości, no i oczywiście, szczęśliwego nowego roku!

*Możliwe że zdjęcia z imprezy pojawią się na dniach, natomiast nie jest to pewnik i zalecamy zachować cierpliwość.