4/30/2016

Matura tuż tuż /K&M


Nie przedłużając...matura za 4 dni, w związku z tym w przyszłym tygodniu na blogu nie pojawią się notki, myślimy że to zrozumiałe :) Jak 3/4 maturzystów, dosyć za późno zdaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji i mamy trochę materiału do nadrobienia. Tak, wiemy, matura ważna nie jest, ale zdać ją wypada. 


Życzymy wam udanej majówki, my ją sobie odbijemy pod koniec maja, do usłyszenia za tydzień!

4/28/2016

To już jest koniec/Karolina


3 lata zleciały jak jeden dzień. Pamiętam jeszcze jak na starym blogu pisałam notkę o ukończeniu gimnazjum....a dziś kończę szkołę średnią! Wow. Ten czas stanowczo zbyt szybko leci.
Pamiętam, że odliczałam dni do zakonczenia szkoły, że nie mogłam się doczekać, miałam już dosyć. Dosyć stresu, dosyć wstawania na 7:00, dosyć nauczycieli, dosyć wszystkiego co związane ze szkołą. Jednak dzisiaj pierwszy raz nie myślałam o niej negatywnie, nawet dopadło mnie pewno uczucie podobne do tęsknoty i zdałam sobie sprawę, że te 3 lata były naprawdę fajne. I zdałam sobie sprawę że znowu skończył się dla mnie pewien etap w życiu. Teraz czas powolutku wkraczać w dorosłość. Ale niestety....przed nami jeszcze matura.

Miło wspominam dzisiejszy dzień, na pewno postaram się zachować same dobre wspomnienia z okresu bycia uczennicą mojego liceum. W końcu w tej szkole poznałam naprawdę świetnych ludzi, z tego jedna z nich jest moją przyjaciółką, a kilka bardzo dobrymi znajomymi. Nie załamuję się tym, że kilka osób z pewnością nigdy nie zobaczę. Bo tych którzy dla mnie są ważni i vice versa na pewno będę widywać.

4/26/2016

Spotkanie z Cezarym Pazurą /Mikołaj


Cezary Pazura to jeden z najpopularniejszych, jak i najwybitniejszych (Moim zdaniem), komików Polskiego Kina. Z racji upływu czasu, jego sława już wygasła, natomiast produkcje takie jak "Kiler", "Kariera Nikosia Dyzmy", czy też "13 Posterunek" wciąż pozostają kultowe. Chwile, które spędziłem na ściskaniu żołądka ze śmiechu za sprawą jego osoby, można liczyć w nieskończoność. Wcześniej miałem okazje podziwiać go tylko na ekranie, natomiast ostatnio wraz z Karoliną mogliśmy zobaczyć naszego ulubionego komika na żywo.

Pomimo że Pazura nie jest już tak aktywny w telewizji, wciąż aktywnie zajmuję się występowaniem w teatrze, czy to w sztukach, czy jako Stand-Uper. My mieliśmy okazje oglądać go w tej drugiej odsłonie. Ciężko opisać tego rodzaju występ, natomiast z całą pewnością mogę powiedzieć, że Czaruś bawi tak jak zawsze, cały czas będąc w formie bez żadnych ubytków na swojej komicznej werwie. Mało tego, ma świetny kontakt z publicznością, często odnosząc się w jej stronę podczas występu.

Spektakl trwał 1.5h, spędzony na śmianiu się i oklaskach co kilka chwil dla występującego. W głównej mierze, występ skupiony był na wyśmiewaniu i opowiadaniu o otaczającej nas rzeczywistości przez Cezarego Pazure. Dzięki temu, między innymi dowiedzieliśmy się że żyją na świecie "Szczęśliwe Krowy", a ślimak nazywany jest przez niektórych Flądrą Łąkową (Ponieważ Unia Europejska doszła do wniosku, że ślimak to rodzaj ryby). Tak naprawdę, nieważne o czym mówi, ale sposób w jaki to przekazuję, niejednego ponuraka przyprawi o uśmiech. Po spektaklu, Pazura ochoczo wyszedł do fanów, dzięki czemu każdy mógł zamienić z nim słowo, dostać autograf, jak i zrobić z nim zdjęcie. Naturalnie, nie mogliśmy sobie darować takiej okazji:


Być może nie wyszliśmy na zdjęciu jak modele, natomiast cieszymy się że mieliśmy przyjemność spotkać Cezarego Pazure na żywo. A Wy? Co o nim myślicie?

****************************

Mam również do was jeszcze jedno pytanie. Często na blogach widuję się wpisy, na temat tagów i innych tego typu dupereli. Nie jestem w nich zbytnio obeznanych, aczkolwiek wydają się być dobrą zabawą. Macie jakieś tagi, o których chcielibyście żebyśmy zrobili post? Osobno, bądź też razem?

4/21/2016

Refleksyjnie o przyszłości/Karolina


Dziś naszły mnie różne przemyślenia na temat mojego życia i tego na jakim etapie teraz jestem. Jutro są wystawiane oceny i za tydzień kończę szkołę średnią. Za niecałe 2 tygodnie matura - niby najważniejszy egzamin w życiu, co jest kompletną bzdurą. Znam całe tuzin osób, które nie mają matury a radzą sobie bardzo dobrze. Być może tylko tak się pocieszam, bo nie wiem czy podołam z matematyką. Ścisłowiec ze mnie żadny.

Zaczyna do mnie docierać to, że dorosłość zbliża się małymi krokami. Jestem coraz bardziej odpowiedzialna za siebie, ale kompletnie nie wiem co chcę w życiu robić. Chciałabym mieć pracę która pozwoli mi się rozwijać, która będzie ciekawa, którą będę lubić. Najlepiej jakby była związana z turystyką, bo to jest chyba własnie to co mnie najbardziej kręci i jest dla mnie możliwe do zdobycia. Chcę podróżować, chcę odkrywać nowe miejsca. A przede wszystkim mam nadzieję, że uda mi się sprawić, że moje życie będzie szczęśliwe. Bo pamiętajmy, ze to tylko od nas zależy.

Dziś tak trochę refleksyjnie a propo zbliżającego się zakończenia. Na pewno za tydzień zrobię jeszcze jakieś mini podsumowanie całej mojej edukacji i napiszę co dokładnie o tym myślę. No i przede wszystkim  będą plany na najdłuższe wakacje w moim życiu!
Jednym z planów jest w końcu spełnienie mojego marzenia i pojechanie do jednego z moich 3 "must have" miast które muszę zobaczyć. Nie mogę się doczekać!


4/19/2016

Dzisiaj codziennie /Mikołaj




Dzisiaj będzie trochę inaczej. Nie będzie filozofowania, nie będzie na poważnie. W sumie, to i tak nie mam pomysłu, ani nawet mi się nie chce. W serwisie którego 95% użytkowników stanowią kobiety, niełatwo wyjść z tematem dobrym dla mnie, jak i dla całej reszty. Można pisać o gierkach, nowościach technicznych, filozofii, teoriach spiskowych, polityce, ale lepiej się czyta o kosmetykach, ciuszkach, inspiracjach albo dietach. Mogę napisać o jeansach które kupiłem 2 lata temu bo mam kilka par i wszystkie są w doskonałym stanie, albo o dezodorancie Axe'a, to dopiero będzie inspiracja! Mógłbym też napisać o mojej diecie pod nazwą "Jem co chce kiedy chce  i w sumie nawet nie wiem co jeszcze ale za to jestem chudy", to w sumie akurat faktycznie mógłby być szał. No dobra, wystarczy tego śmieszkowania, dzisiaj se powiem, co se u mnie słychać.

A u mnie ino flaki z olejem, a co se myśleliśta. Skończyłem szkołę średnio, a matura zbliżo się ino jak jasny pierun. Niefortunnie choróbsko mje dopadło, toteż łyb mi penko, z nucha cieknie a w kuściach łamie, nawet nie wiem już czy dożyje do egzaminu dojrzałości. W końcu w myśl znanego stereotypu, przeziębionego mężczyznę niewiele dzieli od grobowej deski. Możliwe że umrę podczas liczenia delty, ale przynajmniej nauczycielka z matmy będzie ze mnie dumna.

Gimbazjada załamana, bo przez 3 lata uczyli się rozprawki a dali charakterystykę na teście. Swoją drogą zastanawiam się czemu nasze szkolnictwo jest tak bardzo chujowe, żeby przez 3 lata uczyć się do kilku testów, potem przez kolejne 3, tylko po to, żeby i tak 90% informacji nie miało się nigdy więcej przydać. Niemniej jednak, sytuacja z charakterystyką wywołuje u mnie uśmieszek, bo Karolina 3 lata temu przeżyła podobny szok, ot taka ciekawostka.

Podsumowując, w najbliższym czasie będę dzielił czas między łóżko, komputer jak i przygotowania do matury, niezbyt ciekawie, no ale za to czekają mnie prawdopodobnie najdłuższe wakacje w moim życiu.

A co u was, drodzy blogerzy?


4/17/2016

Your body, your choice /K&M


Bardzo popularny temat ostatnio - aborcja. Za? Przeciw? Niemoralne? W jakim przypadku? Nie ukrywajmy, nie jest to lekki temat, może nie powinniśmy go w ogóle poruszać bo jest tyle zwolenników ile przeciwników. Jednak po zastanowieniu stwierdziliśmy, ze to tylko NASZE zdanie. Macie prawo go nie popierać, nie zgadzać się, tylko prosimy o jedno - uszanujcie. 

Pewnie po samym tytule domyślacie się po czyjej stronie jesteśmy. Popieramy aborcję. Ale to nie jest tak, że zgadzamy się na usunięcie dziecka w każdym przypadku. Nie, jeżeli po prostu wpadłaś z partnerem to ponieś konsekwencje, jeżeli z przypadkowym chłopakiem - też. Jednak jeżeli zaszłaś w ciąże z powodu gwałtu i nie jesteś w stanie urodzić tego dziecka, zrozumiemy jak zechcesz je usunąć. Tak samo jeśli okaże się, że zagrożone jest twoje życie lub wiadomo że dziecko urodzi się z poważnymi wadami genetycznymi, a ty nie masz środków aby zapewnić mu utrzymanie. Możliwe, że ktoś inny poświęciłby swoje życie, może Karolina też by się poświęciła, ale rozumiemy jeżeli ktoś nie jest w stanie. To nie znaczy, że jest egoistą. Możliwe, że taka matka ma już jedno, dwójkę dzieci, które jej potrzebują. Może partner wie, że nie da rady sam wychować dziecka.

Nie oceniajcie ludzi, jeżeli nie znacie ich historii. Myślicie, że takie kobiety wykonują aborcję bo takie mają widzimisię? Owszem, może są i takie, ale zdecydowana większość kobiet robi to, bo ma poważny powód. I nazwanie jej morderczynią może wprawić ją w jeszcze większy dół, a nawet w coś jeszcze gorszego.
Czemu tak ludzi obchodzi obce życie, obce ciało? Już nie jest tu mowa tylko o aborcji, ale o wszystkim. Może na przyszłość zamiast siać nienawiść, zatrzymajcie się i zastanówcie co wy byście zrobili w takiej sytuacji? Łatwo powiedzieć, jeżeli nie jest się w takim samym położeniu.

4/14/2016

Co warto kupić na promocji -49% w Rossmannie?/Karolina



W sumie ostatnio jeżeli kupuję jakiekolwiek kosmetyki, to zazwyczaj są to marki których nie ma w Rossmannie. Ale że obiecałam sobie, że nie będę ignorować próśb i pomysłów czytelników to oto takim sposobem powstaje ten post.
Znawczynią kosmetyków nie jestem żadną, dopiero co zaczynam się w tym wszystkim trochę orientować, dlatego ta lista nie będzie obfita. Będą na niej kosmetyki sprawdzone przeze mnie i 2-3 takie które sama zamierzam pierwszy raz kupić na tej promocji.

PROMOCJA RUSZA OD 20.04
20.04, promocja na podkłady, pudry, bazy, korektory, róże i bronzery
25.04, promocja na cienie, tusze, bazy pod cienie, kredki, eyelinery, produkty do brwi
4.05, promocja na pomadki, błyszczyki, konturówki i produkty do paznokci

Rozkład może ulec jak zwykle zmianie, co wrazie potrzeby będę uaktualniać :)

W moich propozycjach nie ma pudrów, bronzerów, kredek, korektorów, produktów do brwi, lakierów, konturówek, błyszczyków, bo albo nie używam takich produktów, albo są one innej firmy i nie miałam przyjemności żadnego z nich testować z Rossmanna

TUSZE

Od lewej Rimmel Extra Super Lash, to chyba jeden z pierwszych tuszy do rzęs które używałam. Bardzo prosty w obsłudze, wydajny, trwały, pogrubia rzęsy, ale nie wydłuża. Jednak daje bardzo ładny efekt, nie skleja rzęs i nie pozostawia grudek. Cena regularna: 20,99

Następny tusz jest z Maybelline Lash Sensational, ten tusz odkryłam w tamtym roku, kupiłam za namową kuzynki. I jest to chyba jeden z moich ulubionych kosmetyków ogólnie. Sprawia wrażenie jakby rzęs było więcej, wyglądają na gęste. Nie osypuje się, bardzo trwały, ładnie "podkręca" rzęsy. Jedyny minus jak dla mnie to wydajność, ale innym trzymał dlużej, może ja niedokładnie zakręcałam. Cena regularna: 24,99

PODKŁADY

Rimmel Stay Matte, używałam jakiś czas temu, zużyłam 2 opakowania. Bardzo dobrze maskuje niedoskonałości, trzyma się długo na twarzy, ale uwaga! nie nawilża. Po jakimś czasie zaczęło mi to przeszkadzać, dlatego zmieniłam podkład. Więc dla skóry suchej raczej odpada, ale poza tym bardzo go sobie chwalę. Cena regularna: 23,99zł

Maybelline Affinitone, ostatnio zrobił się wielki szał na ten podkład, teraz własnie patrzę, że jest nowe opakowanie gdzie dodatkowo napisane jest, że posiada w sobie olej arganowy. Czyli nieco go odświeżyli. Tu z kolei w przeciwieństwie do podkładu z rimmela nawilżenie jest bardzo dobre, ale nie maskuje do końca naszych niedoskonałości, więc jeżeli macie spore problemy z cerą, to raczej zadowolone nie będziecie. Ja go używam obecnie i chwalę sobie. Cena regularna:27,99zł

Bourjois Healthy Mix, tego podkładu nigdy nie miałam, ale być może zakupię go właśnie podczas tej promocji. Słyszałam o nim bardzo dużo dobrych opinii, polecała go też RedLipstickMonster. Cena regularna: 62,99zł

RÓŻE


Róż z Wibo Smooth'n Wear i z róż z Bourjois 34 Rose D'or. Obydwa również wyhaczyłam na youtubie i sprawdziłam opinie. Są bardzo chwalone, a ja szukam akurat różu wiec któryś z tych dwóch na pewno zakupię. Będzie to moja pierwsza przygoda z różem, więc sądze ze na spróbowanie wezmę ten z Wibo, ponieważ jest tańszy. Cena regularna: Wibo: 9,99 Bourjois: 53,99zł

ROZŚWIETLACZE

Lovely Gold Gold Highlighter, zawsze podkradam kuzynce jak u niej jestem, rewelacyjny rozświetlacz, jednak zawsze gdy jestem w Rossmannie zawsze o nim zapominam. Teraz na pewno nie zapomnę i zakupię o ile zdąże. Cena regularna:9,29zł

Wibo Diamond Illuminator, tutaj znowu wyszukany w internetach, jak nie będzie tego z lovely zakupię właśnie ten, bo również jest bardzo chwalony. Cena regularna: 9,99zł

POMADKI



Rimmel by Kate Moss, baardzo polecam! Trzyma się bardzo długo na ustach, kolory są przepiękne i zapach również, a usta są ładnie nawilżone. Uwielbiam! Opłaca się właśnie kupić ją na przecenie bo jej cena regularna to: 25,79

Rimmel Lasting Finish, również mój ulubieniec. Ja nie znam się na kosmetykach, ale szminki uwielbiam haha. Te są w kredce, więc bardzo wygodna aplikacja. W sumie trzyma się tak samo długo jak ta by Kate Moss, tylko akurat tu mniej kolorów mi się podoba. Cena reguaarna: 25,79zł

Miss Sporty Perfect Colour Lipstick te akurat nie są zbyt trwałe, ale za to bardzo nawilżające i pięknie pachnące, pomimo tego że trzeba nimi częsciej malować usta bardzo je lubię. Z tej serii kupiłam swoją pierwszą szimnkę! Cena regularna: 10,59zł

ODŻYWKI DO PAZNOKCI



Wibo Calcium milk therapy, w sumie jedna z niewielu odżywek która w ogóle COŚ zrobiła z moimi paznokciami. Przy trwałym stosowaniu miałam twardszą płytkę, były mocniejsze. Cena regularna: 7,29zł

Eveline 6w1 Total Effect, w tych odżywkach podoba mi się, że jednocześnie mamy pomalowane paznokcie na jakikolwiek kolor, bo jest to....lakierowana odżywka (?). Nie lubię mieć pomalowanych paznokci na bezbarwny kolor, a w przypadku stosowania samej odżywki niestety zwykle taki jest. Cena regularna: ok 10zł


I to by było na tyle...nie ukrywam, trochę się z tym postem namęczylam, ale mam nadzieję, że się spodoba. Wiem, że brakuje tu kilka kategorii ale naprawdę nie jestem w stanie nic polecić, bo nie mam zielonego pojecia co mogłoby to być. 
Za to mam pytanie do was a propo bronzerów - polećcie mi coś, do mojej jasny cery :)

4/12/2016

Skins - Realia nastolatków czy telewizyjna fikcja? /Mikołaj


Zapewne większości z nas nie muszę przedstawiać tej produkcji. Jest to serial, z którym styka się niemalże każdy w pewnym momencie swojego życia. Przeważnie dzieję się to kiedy dojrzewamy, nic też dziwnego, w końcu jest to materiał skierowany właśnie do takiej widowni. Problem pojawia się wtedy, kiedy nasuwa się pytanie - Czy faktycznie życie nastolatka tak wygląda?

Skins jako forma rozrywki naprawdę była świetna. Jak to zwykle w serialach bywa, chciałem poznać dalsze losy bohaterów. Ba, nawet z niektórymi mogłem się lekko utożsamiać, ale czy czułem się jakbym oglądał prawdziwe ludzkie problemy i dramaty? No cóż, tylko w 20%, z racji że faktycznie wątki niektórych postaci były nieprzyjemne i zasługiwały na współczucie. Naturalnie, serial porusza naprawdę ciekawe problemy stojące przed nastolatkami, ale czy tylko ja odniosłem wrażenie że są one przedramatyzowane i przekoloryzowane? Wiele z nich dałoby się z łatwością rozwiązać, wystarczyłoby przestać wyolbrzymiać i użalać się nad sobą. Każdy mierzy własną miarą, natomiast ja w takim razie chciałbym mieć takie problemy jak niektóre z tych postaci. Finansowy dostatek, poukładane życie, grupa dobrych znajomych, tylko w życiu towarzyskim czasami coś nie pyknie i na imprezce narobi się ambarasu przez własną głupotę.

Kolejną kwestią jest zachowanie młodzieży. Nie wiem jak wygląda Brytyjska młodzież, na pewno niezbyt zadowalająco, ale sposób w jaki czasami zachowywali się bohaterowie Skins, nawet jak na angielskie dzieciaki, był zbyt hardcorowy. Oczywiście, oglądałem to ładnych parę lat temu i nie podam konkretnych przykładów, natomiast jeżeli ktoś kiedykolwiek doszedł do podobnego wniosku, będzie wiedział o co mi chodzi. Przypominam, że pochodzili oni z normalnych dzielnic, normalnych domów, aczkolwiek zachowaniem często nie odstępowali na krok patologii z Gdańskiej Oruni.

Używki? Oczywiście, większość nastolatków eksperymentuję z substancjami psychoaktywnymi. Szkoda natomiast, że w tym serialu wygląda to mniej więcej tak:

Alkohol = Jest trochę śmiesznie ale generalnie nic poza tym
Grzybki = Rzeczywiste działanie alkoholu
Papieros = Papieros
Joint = Papieros (Naprawdę, jeżeli ktoś uważa że spalenie jointa wygląda tak jak w tym serialu, polecam odwiedzić rastafarianina w waszej okolicy)
Piguły, Proszki = "Haha, dam Ci dupy jak załatwisz mi towar! Szkoda że w tym serialu to bez różnicy, bo równie dobrze mogłabym wciągać mąkę"

Ktoś może powiedzieć, że się czepiam, że narzekam, no ale, to w końcu ma być serial uczący i przestrzegający młodzież czy nie? Jak się okazuję, raczej nie, ponieważ jedne rzeczy zostały uproszczone, drugie przekoloryzowane, wszystko na rzecz telewizyjnej rozrywki. Tutaj przyznaje, ten efekt wyszedł im świetnie, bo Skins to naprawdę dobra rozrywka, fajny, wciągający serial z ciekawą tematyką. Problem w tym, że opinia wokół tego serialu sprawia, że jest on traktowany jako coś prawdziwego, czymś z czym można się (W całości) utożsamiać, brać przykład bądź też wyciągać lekcję. Ja natomiast uważam, że należy traktować to wyłącznie jako rozrywkę, i pod żadnym pozorem nie brać sobie czegokolwiek jako wzór do naśladowania.

A Wy? Jaką macie opinie dotyczącą tego serialu?

4/09/2016

Tag: Kto? /K&M


Ten tag zna chyba każdy. Po prostu odpowiada się na pytanie kto w czym jest lepszy/gorszy, u kogo coś przejawia się mocniej.
U nas tagi są stosunkowo rzadko, więc dziś luźno, a można się przy okazji dowiedzieć parę rzeczy, zapraszamy!


Kto lepiej gotuje?
Niestety (albo stety) jednogłośnie stwierdzamy ze u nas w kuchni króluje Mikołaj.

Kto bardziej kombinuje?
Mikołaj, można od niego brać lekcje w tej kwestii. Dla niego nigdy nie jest nic albo czarne albo białe. Nie można zrobić czegoś tak po prostu

Kto częściej zaczyna kłótnie?
Karolina, ale tłumaczy się tym, że Mikołaj ją po prostu prowokuje.

Kto więcej śpi?
Akurat w tej kwestii jesteśmy obaj mistrzami.

Kto więcej czasu spędza w łazience?
Mikołaj (co on tam tyle robi???!!!)

Kto się lepiej uczy?
Mikołaj to przykład książkowego leniwca, więc tu wygrywa Karolina.

Kto ma więcej znajomych?
Mniej więcej po równo.

Kto więcej je?
Mikołaj. Ale spokojnie, on może zjeść nawet 10000kcal dziennie a i tak będzie chudy.

Kto  ma kontrolę nad związkiem?
Hm, nie ma u nas żadnej kontroli, nikt nad nikim nie dominuje w codziennym życiu. 

Kto jest bardziej oszczędny?
Mikołaj.

Kto ma częściej czysto w pokoju?
Także Mikołaj, coś czujemy, że to on będzie perfekcyjnym gospodarzem naszego domu.

Kto jest bardziej zorganizowany?
Karolina, bezapelacyjnie.

Kto jest bardziej nieśmiały?
Karolina, chociaż czasami nieśmiałość również objawia się u Mikołaja.

Kto jest bardziej leniwy?
Jak wyżej wspominaliśmy, Mikołaj to przykład książkowego leniwca.


Mamy nadzieję, że tag wam się spodobał. My odpowiadając na pytania bawiliśmy się bardzo dobrze!
A jeżeli chcecie o czymś konkretnym poczytać w soboty, to dajcie nam znać w komentarzu :)







































































































4/07/2016

6 sposobów na olej kokosowy /Karolina



O istnieniu czegoś takiego jak olej kokosowy wie pewnie każdy. Jednak możliwe że nie każdy zdaje sobie sprawę z jego właściwości. Olej kokosowy ma zastosowanie w wielu rzeczach, od urody zaczynając a na zdrowiu kończąc. 
Chcę wam dziś przedstawić niesamowite właściwości tego produktu. Będzie ich tylko 6, ale znalazłam stronę gdzie było nawet do 100 sposobów na wykorzystanie oleju kokosowego. 


WŁOSY 
Czyli to co mnie skłoniło do kupna. O tym jak niesamowicie olej kokosowy działa na włosy słyszałam już naprawdę wiele razy. Niestety nie wiedziałam gdzie mogę go zakupić i żeby przy okazji mój portfel nie ucierpiał. Teraz wiem, że nie trzeba kupować specjalnego oleju do włosów, można wykorzystać najzwyklejszy olej kokosowy z którego korzysta się w kuchni. 
Włosy są po nim naprawdę super. Lekkie w dotyku, błyszczące, zadbane...

NA ODCHUDZANIE
Olej kokosowy posiada w sobie taką grupę tłuszczy, które są inaczej metabolizowane niż inne tłuszcze. Gdy dostaną się do organizmu, nie są zamieniane w tkankę tłuszczową tylko od razu są wykorzystywane do produkcji energii, a co za tym idzie - do przyśpieszenia tempa przemiany materii. Po zjedzeniu posiłku z olejem kokosowym szybciej spala się kalorie, w konsekwencji czego zapobiega nadwadze i otyłości.
DEMAKIJAŻ
Ten olej jest naprawdę świetny jeżeli chodzi o demakijaż, zmywa nawet produkty wodoodporne. Kiedy dostanie się do oczu, nie podrażnia i nie szczypie, daje jedynie efekt "mgiełki". Wystarczy jedynie niewielką ilość oleju nanieść na płatek albo zmieszać go z innym płynem micelarnym. Polecam zwłaszcza dla osób z cerą wrażliwą! 

NA DEMENCJE
Trójglicerydy średnio-łańcuchowe występujące w oleju kokosowym pomagają w leczeniu chorób związanych z funkcjonowanie mózgu, szczególnie choroby Parkinsona i Alzheimera. Zostało już to udowodnione w 2006, lekarze zarzekają, że u chorych na demencje po spożywaniu oleju kokosowego poprawił się stan. 

JAKO ŚRODEK ODSTRASZAJĄCY OWADY
Po zmieszaniu np. olejkiem eterycznym. Na pewno wypróbuje ten sposób, bo zwykle smaruje się na lato olejkiem waniliowym a zdecydowanie wolę zapach kokosów!

ZAPOBIEGA CHOROBOM UKŁADU KRĄŻENIA
Olej kokosowy sprawia że w naszym organizmie wrasta poziom "dobrego cholesterolu" czyli HDL, kosztem obniżenia "złego cholesterolu" czyli LDL. Efektem tego jest zapobieganie rozwoju miażdżycy, a dalej - chorób serca. 


Jeszcze was nie zachęciłam? Oleju kokosowego można używać także do ust, w celu nawilżenia, na całe ciało, jako krem do golenia, jako olejek do opalania...i tak dalej, i tak dalej. 
Jaki? Nierafinowany, czyli inaczej virgin. Jest to olej który ulega jak najmniejszym obróbkom chemicznych, w dodatku pięknie pachnie!
Gdzie? Na pewno w każdym sklepie ze zdrową żywnością, w delikatesach (np Piotr i Paweł), Allegro. 


Oznacza to, że po zjedzeniu posiłku z dodatkiem oleju kokosowego szybciej spala się zbędne kalorie, co zapobiega nadwadze i otyłości. Ponadto olej kokosowy jest bardzo sycący, w związku z tym szybko i na długo zaspokaja głód, co zapobiega przejadaniu się i podjadaniu między posiłkami.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/olej-kokosowy-zastosowanie-w-kuchni-kosmetyce-wlasciwosci-oleju-kokoso_35755.html
Oznacza to, że po zjedzeniu posiłku z dodatkiem oleju kokosowego szybciej spala się zbędne kalorie, co zapobiega nadwadze i otyłości. Ponadto olej kokosowy jest bardzo sycący, w związku z tym szybko i na długo zaspokaja głód, co zapobiega przejadaniu się i podjadaniu między posiłkami.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/olej-kokosowy-zastosowanie-w-kuchni-kosmetyce-wlasciwosci-oleju-kokoso_35755.htm

4/05/2016

STOP Bezmyślnym Trendom /Mikołaj



Wiecie, swego czasu skakałem sobie po różnych blogach. Moją uwagę przykuły blogi o byciu fit, motywacji, zdrowym trybie życia czy też ćwiczeniach na siłowni, oczywiście prowadzone przez kobiety. Co do motywowania innych mam mieszane odczucia, ponieważ w niektórych środowiskach sprowadza się to do bezmyślnego podążania za idolem, kiedy największą motywacją powinniśmy być my sami, no ale nie o tym mowa. Naturalnie, nie widzę nic złego w życiu zdrowo jak i korzystania z aktywności fizycznej, natomiast ten ostatni aspekt, w wykonaniu kobiet często nabiera nieprzyjemnego znaczenia.

Oczywiście, są dziewczyny które chodzą na siłownie by po prostu spalić kalorie, pozbyć się tłuszczu, wyrobić lekkie mięśnie, i to jest jak najbardziej w porządku. Niestety, z czasem, albo już od samego początku, pewne delikwentki przychodzą w to miejsce bo chcą PAKOWAĆ. Ich celem jest biceps, kaloryfer, pośladki Nicki Minaj (Czyli jedno miejsce siedzące - Jeden pośladek), i wszystko inne co można krótko mówiąc podpakować. Nie wiem jakie podejście macie do tego Wy, ale wiecie co? Dla mnie, jest to po prostu - OBLEŚNE.

Przyczyną tego jest coraz popularniejsze promowanie życia fit, jak i ćwiczenia na siłowni. Ludzie chcą się upodobnić do tych "lepszych", chcą lepiej wyglądać, pojawia się swego rodzaju rywalizacja, ambicje, w których często zapomina się o umiarze, a on jest sprawą kluczową. Przepakowani faceci również nie wywierają na mnie najlepszego wrażenia, natomiast (I nie jest to kwestia dyskryminacji), naszej płci ta rola z założenia bardziej pasuje, a kobiety? Chcesz zgubić kilogramy i nabrać trochę siły? Rób to, jak najbardziej, ale czy naprawdę musi to rosnąć do poziomu na którym mierzysz sobie obwód w bicepsie, brzuch masz ze stali, łydki uda barki plecy masz wyrzeźbione i widać Ci każdy mięsień? Może jeszcze testosteron zacznij brać? A może chcesz być super kobieta niezależna? Biceps Ci w tym nie pomoże, najwyżej wniesiesz te siatki z zakupami z mniejszym wysiłkiem. Samotna matka z dwójką dzieci łącząca koniec z końcem - To jest niezależność i kobieca "siła". W napakowanej kobiecie ja nie widzę nic atrakcyjnego, a tym bardziej kobiecego.

Przykłady można mnożyć, poprzez ten chciałem wam tylko zobrazować, w jaki sposób trendy potrafią wpływać na ludzkie postrzeganie. Nie ukrywajmy, stało się to popularne dzięki Instagramowi, Snapchatowi oraz YouTuberom, którzy bardzo często wspominają o tym i równie często promują tego typu rzeczy. Tak jak powiedziałem, sport nie jest niczym złym, niektórzy po prostu źle interpretują pewne rzeczy i biorą zły przykład.


4/02/2016

Jak to jest być parą wśród znajomych singli? /K&M


Wydaje nam się, że każdy z nas kiedyś spotkał się z sytuacją, kiedy to właśnie my byliśmy tymi jedynymi w związku, bądź też jako jedyni nie posiadaliśmy drugiej połówki. Niezależnie od sytuacji, jedni szukają w tym wszystkich plusów, a inni użalają się nad swoim losem, narzekają, złorzeczą bądź zazdroszczą. Co zatem my mamy do powiedzenia na temat naszych znajomych, będąc jedną z niewielu par w swoim otoczeniu?

Karolina: Wśród moich znajomych jest zarówno kilka osób które mają swoją drugą połówkę, ale są też takie które nie mają, więc wtedy nie odczuwa się jakoś bardzo tego, że jedynym jest się w związku.
Ale jeżeli miałabym uściśnić moje grono znajomych do tych najbliższych to jedyna mam chłopaka. Wtedy mamy też często ciekawsze tematy do rozmowy niż mój związek, nie spotykam się przez to mniej z moimi przyjaciółkami, myślę, że nie mają na co narzekać jeżeli chodzi o mój wolny czas. I tak jak mówiłam, nie przynudzam "ciekawostkami" z mojego uczuciowego życia, przynajmniej się staram.
Jednak często też zdarza się, że jadę gdzieś zarówno z Mikołajem jak i z dziewczynami i wtedy czasami nie wiem jak się zachować, bo czasami trudno mi rozdzielić uwagę pomiędzy nimi haha. Mikołaj też do super towarzyskich nie należy więc rzadko rozmawiamy wszyscy razem, on mówi że nudzą go babskie tematy i po prostu nas nie słucha.
Podsumowując, nie jest trudno mi pogodzić związek z życiem towarzyskim, rzadko też czuję się "inna" wśród singli.

Mikołaj: Obecnie moja sytuacja wygląda trochę inaczej, ponieważ większość moich znajomych obecnie ma dziewczynę. Paradoksalnie, zostało mi mniej znajomych singlów, aniżeli w związku. Oczywiście, nie zawsze tak było, jako jeden z pierwszych wśród swojego grona wszedłem w związek. Nie poróżniło to natomiast nikogo ani nie spowodowało większych zmian w grupie, naturalnie, pojawiły się pewne różnice między moim sposobem bycia a innych, natomiast nie był to czynnik jakkolwiek wpływający na relację. Dalej robiliśmy i robimy to co dawniej, jak i formuła i tematyka naszych spotkań nie odbiega zbytnio od pierwowzoru.

A wy? Macie jakieś doświadczenia między waszym sercowym statusem a statusem reszty waszych znajomych?