12/29/2015

Dlaczego filmy w 3D są do dupy? /Mikołaj



Z początku robiły furorę, dla każdego były sensacją. Teraz, nikogo nie dziwią, a tym bardziej - nie przyciągają, przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Nic też zresztą dziwnego, bo kiedy wnikniemy trochę bardziej w świat kina 3D, zaczniemy dostrzegać zdecydowanie więcej minusów niż plusów. A przecież, z pozoru, filmy w trójwymiarze to te same filmy, doprawione w teorii przyjemnymi efektami wizualnymi, dlaczego zatem są one do dupy? Zaraz się przekonamy.

Utrata komfortu

Chcąc nie chcąc, okulary muszą być. Nie dość, że po kilkunastu minutach nie da się już ich nosić i trzeba na chwile odpocząć, to bez nich, czy z nimi - gówno widać. Ciemniejszy obraz, mniej wyraźny, słabo widoczne napisy. Możemy również zapomnieć o podziwianiu jakichkolwiek szczegółów, z powodów wymienionych przed chwilą. W moim wypadku dochodziło do takich akcji, że i tak zdejmowałem te okulary i oglądałem bez, bo po prostu już nie mogłem znieść ciemnego obrazu na którym niczego nie było widać, nie wspominając o bolących oczach i nosie. Wiadomo, tak naprawdę mógłbym znosić te nieprzyjemności i przez 4 godziny, gdybym chociaż dostawał coś wartościowego w zamian.

Zerowa satysfakcja

Bo tak naprawdę, będąc na filmie 3D, ile razy mieliście taką reakcje że "Wow, niemalże poczułem/am się tak, jakbym tam był/a!". Takich momentów na film dwugodzinny jest może kilka, oczywiście jak dobrze pójdzie. Nie dość, że żeby wystąpiła taka reakcja muszą być spełnione pewne warunki, to jeszcze ma się wrażenie, że całe to 3D powstało tylko dla tej jednej sceny gdzie pokazany jest wystrzał z pistoletu/odprysk/kometa/płatki śniegu/lecące gówno z kibla.  Cała reszta to tanie sztuczki, które nawet nie starają się aby dać widzowi jakieś powody żeby wolał bardziej owe kino od tradycyjnego. Ba, nie starają się nawet żeby poczuł że przez cały czas ogląda film w pełnym trójwymiarze. A skoro ciągle jesteśmy przy efektach, to jeszcze ciekawsze są...

...Reklamy z lepszym 3D niż cały film

Co jak co, ilekroć byłem na filmie 3D, oglądając reklamy myślałem sobie "Zajebiste! Nie mogę doczekać się filmu aby dalej podziwiać takie efekty!". Wtedy faktycznie, ogląda się z przyjemnością i podziwem wobec technologii, bo trójwymiar jest wyczuwalny i realistyczny. Niestety, po rozpoczęciu filmu dostajemy mokrą szmatą w twarz, uświadamiając sobie że reklamy to był crème de la crème całego seansu. Cóż, przynajmniej kiedy ktoś już został zmuszony do pójścia na film 3D, to jest zagwarantowane że przyjdzie punktualnie a nie 20 minut po rozpoczęciu seansu, żeby chociaż trochę się nachapał tych efektów podczas reklam.

A Wy? Jak oceniacie poziom kina 3D? Jakie macie przygody i odczucia z nim związane?

32 komentarze:

  1. Ja również nie przepadam za 3D. Okulary są strasznie męczące, po godzinie filmu już mi się nie chce go oglądać nawet jeśli jest bardzo fajny :( Dlatego przeważnie wybieram tradycyjne kino, a 3D tylko w przypadku filmów SiFi, w nich zazwyczaj są jakieś efekty więc warto przecierpieć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio byłam na Kosogłosie i myślałam, że nie dotrwam do końca seansu. Jednak musiałam się poświęcić żeby coś zrozumieć
    Później bolały mnie oczy i uszy przez całą noc
    Rzadko chodzę na filmy 3D ale zawiodłam się
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zdecydowanie preferuję filmy 2D. Tak jak napisałeś w całym filmie zazwyczaj jest mało efektów 3D, więc mała różnica czy to 2 czy 3D ;/.
    agnieszkaa-es.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Szczerze, to ja przy praktycznie każdym filmie czuję się tak, jakbym żyła wśród bohaterów (oczywiście, gdy film jest naprawdę dobry). Na początku 3D było dla mnie pewnyn "WOW! Ale super!". Przeszło mi... Dużo przyjemniej ogląda mi się seans bez nich. Po prostu wygodniej i zdrowiej dla oczu :)

    http://inna-mysl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam lubię filmy 3D. Jedyne co mnie w nich denerwuje to te beznadziejne okularki ;p
    Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie nie przeszkadzają filmy 3d jednakże wolę oglądać w 2d bo jednak wyłaniają się wszystkie minusy,które opisałeś. Jedynym wyjątkiem są bajki, w 3d są rewelacyjne :) Pozdrawiam Was Kochani !

    OdpowiedzUsuń
  7. Filmy 3D są okej, ale jednak 2D jest tysiąc razy lepsze. Świetny post!

    High Five? :)
    http://fridayp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja byłam w kinie z dwa czy trzy razy na 3D i jakoś mnie nie powaliło. Wolę oglądać normalnie. :)

    http://justdaaria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię takie nowości na 2D jeszcze nie byłam, ale 3D jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie lubię takich filmów, dziwnie się czuję oglądając taki obraz i do tego bolą oczy. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja osobiście nie cierpię filmów 3D, za każdym razem wychodzi na to, że nie było warto się męczyć przez cały seans z bolącymi oczami i niewygodnymi okularami. Jedyny film, który zyskał dzięki okularom 3D to Hobbit według mnie i to najlepiej ostatnia część i tyle :D
    claudia-ss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też nie lubię filmów 3D, zdecydowanie wolę 2D. Dodatkowym minusem oprócz tych, które wymieniłeś jest fakt, że noszę okulary korekcyjne (jak zresztą spora część osób) i zakładanie okularów na okulary jest przekomiczne i niewygodne.
    Byłam też kilka lat temu na 4D w Multikinie, ale nic specjalnego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po godzinie ubrane okulary stają się strasznie męczące.
    Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie 3D jest taką jakby naturalną koleją rzeczy. Świat się rozwija i takie filmy są konsekwencją tego rozwoju. Gdyby jeszcze udało się jakoś obejść te nieznośne okulary...
    Osobiście rzadko bywam na filmach 3D, więc jakiejś ogólnej opinii nie mam na ten temat wyrobione.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dla mnie nie ma różnicy na jaki film pójdę 3D czy 2D. Nie czuję się jakoś mało komfortowo z powodu okularów czy innych rzeczy. Fakt mniej osób jest wtedy w kinie i to lubię.
    Pozdrawiam ciepło (:
    calkiemzwyczajnadziewczyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nigdy nie miałam problemu z okularami. Wystarczy na wejściu przymierzyć kilka par. Wiele jest rozciągniętych i nie są porysowane. Wiadomo, że przy takiej liczbie osób, która je używa to będą zdewastowane. A co do samych filmów to jest mi bez różnicy, czy idę na 2D, czy 3D, ale częściej wybieram te pierwsze, bo po prostu bilety są o wiele tańsze. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&serials&films

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo fajny blog,pozdrawiam i zapraszam do mnie http://zuzannafoto.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja bardzo rzadko bywam w kinie, a na filmach 3D to byłam może ze dwa razy i szczerze? Dupy mi nie urwało. A te okulary tylko mnie denerwowały, bo przecież mam już swoje na nosie i jeszcze jedna para kompletnie do szczęście nie jest mi potrzebna.
    Faktycznie na poczatku może i te filmy były świetne, bo to było coś nowego, innego, ale teraz? Chyba to już spowszechniało.

    Pozdrawiam :)
    http://somethingdiffernet-imagine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nie lubię filmów 3D. widziałam chyba dwa w tej technice ale sto razy wolę tradycyjne filmy w 2D. Nie jestem w stanie zrozumieć na czym polega ten szał.

    Mój kawałek internetu

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja również nie przepadam za 3D, aczkolwiek raz na jakiś czas fajnie jest oglądnąć film w okularach trójwymiarowych.

    www.endoorfiny.blogspot.com




    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jakoś zbytnio nie przepadam za filmami 3D, ponieważ obraz w okularach jakoś nie powala. Co do samych okularów nie mam problemu, ponieważ nie czuję się niekomfortowo, ale największym minusem jest to, że film jest tak na prawdę robiony tylko dla kilku momentów, w których masz jedyne "wow" przy oglądnięciu ich...

    be-different-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja się nie zgadzam, filmy są bardzo dobrze widoczne tak samo jak napisy, może okulary rzeczywiście nieco przeszkadzają ale da się przywyknąć. Ciemniejszy film? Niee i wg mnie są lepsze niż w np. 5D byłam na takim filmie i muszę przyznać że to było jakieś takie... Znaczy fajne ale nie najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  23. O tak, reklamy w 3D najlepsze XD ostatnio byłam na 3D bo tylko taka opcja była :/.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja za 3D nie przepadam z tego względu, że strasznie irytuje mnie że w niektórych punktach obraz jest rozmazany, a samo 3D jakoś mi "dupy nie urywa". Po za tym ostatnio byłam na Gwiezdnych Wojach (polecam!!!) i poszłam na film z napisami, i w niektórych momentach nie mogłam rozczytać napisów, bo 3D było jakieś specyficzne tej nocy..

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja nic nie mam do filmów 3D, w sumie to nawet lubię oglądać w 3D, wiadomo nie codziennie, ale według mnie to fajna odskocznia ^^ Jak dla mnie wszystko jest wyraźne, a okulary nie przeszkadzają :)
    Szczęśliwego, Pełnego Sukcesów Nowego Roku i Udanego Sylwestra!

    Pozdrawiam ♥
    http://princessdooomiii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Wolę oglądać tradycyjnie :D. 3D fajna sprawa, ale nie dla mnie. Udanego Sylwestra! Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Kurczę ja to w ogóle za kinami nie przepadam, mam dość chodzenia na filmy z napisami, z których połowy nie doczytam, a cały film będę oglądać napisy a nie to co się dzieje w filmie. Kto to wymyślił? Na filmie w 3D byłam chyba tylko raz w życiu, zgodziłam się z ciekawości iść na taki film, szczególnie, że ja jak i wiele osób mam dodatkowy minus okularów 3D - muszę ściągnąć własne normalne okulary przez co jestem trochę ślepa, bo mam wadę wzroku. No ale ok, potem były reklamy i faktycznie jest tak jak piszesz reklamy mnie zachwyciły i nie mogłam się doczekać seansu, szczególnie że był to film z gatunku horror. Ale na samym seansie.. mina mi zbledła, była tylko jedna taka scena w której faktycznie efekt zbliżającego się do twojej twarzy potwora był super, ale była to króciutka scena za to w scenie walki kiedy krew niby to się lała na widownie, efekt był tak słaby że było widać że ta krew "zatrzymuje się na ekranie". Beznadzieja. Naprawdę nie lubię kin.

    OdpowiedzUsuń
  28. Też nie jestem wielką fanką kina 3D. Jest to beznadzieja i nie zbyt komfortowo się ogląda film gdy skaczą na ciebie jakieś tam potwory czy co tam jeszcze skacze. Ostatnio jak byłam w kinie na filmie 3D (W Anglii) to zapłaciłam 8 funtów za samo wejście a potem dodatkowego funta za okulary (To około 6zł za same okulary). Normalny film kosztuje 5 funtów a tutaj 8. Za co oni biorą moją kasę? Płace im za film a potem jeszcze za okulary które zepsuję za tydzień.
    Ale tak w ogóle to bardzo fajny post :)
    http://kllaudiii.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  29. Zgadzam się z tym postem w 100%! Okulary są uciążliwe w noszeniu, a efektu spektakularnego nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ostatni raz na filmie 3D była na "Alicji w Krainie Czarów" Tima Burtona. Nikt nie każe wybierać takiego filmu, zazwyczaj do wyboru jest kilka opcji 2D, 3D, napisy, dubbing - wybieram to co najbardziej mi odpowiada.

    http://szafa-inspiracji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz który nie jest spamem oraz za każdą obserwację <3
Na pytania i komentarze odpowiadamy POD NASZYM POSTEM.