6/23/2016

"Zanim się pojawiłeś"- film czy książka? Czy w ogóle warto?/Karolina




Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?
Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.
Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze. 

Jest to książka poruszająca bardzo ważny temat - eutanazji, o której jest bardzo głośno. Jedni popierają, drudzy krzyczą na tych pierwszych, że są mordercami. Ja nie mam jasno określonego zdania na ten temat, a wy? 

Wracając do książki - lub filmu, chciałam zrobić  małe zestawienie. W końcu zwycięzca moze być tylko jeden. 

RÓŻNICE - tu trzeba porównać do książki - bo byla pierwsza. Było ich mało, właściwie znalazłam jedną (inna sukienka na weselu w filmie niż książce - to była ważna sukienka!). Oczywiście było też dużo wątków pominiętych w filmie, np relacje z rodzicami Lou, niektóre rozmowy jej i Willa, ale rozumiem, nie wyrobili by się.

BOHATEROWIE - nie miałam zbyt odmiennego wyobrażenia niż ci filmowi, bo już wcześniej wiedziałam kto ich gra, wiec mimowolnie wyobrażałam sobię tak Emilię Clark i Sama Claflina. Jednak według mnie bardzo dobrze dobrali bohaterów, zresztą nie tylko głównych postaci.

EMOCJE - większe były przy czytaniu, definitywnie. Po skończeniu chyba z 20 minut jeszcze dochodziłam do siebie. Może to wina tego, że byłam w kinie i nie chciałam się rozklejać przy wszystkich, albo po prostu podświadomie pilnowałam się, żeby nie wybuchnąć płaczem. Ale w sali płakali chociaż troszke chyba wszyscy. Więc dajmy na remis. 

Wygrywa książka, jednak film także warto obejrzeć i myślę, że lepiej wyjątkowo zrobić to przed książką. Myślę, że gdybym tak zrobiła bardziej doceniłabym film, a nie szukała różnic i dziwiła się czemu wydarzenia X nie wstawili do scenariusza :)

31 komentarzy:

  1. Nie lubię romansów, ale słyszałam wiele opinii że nie jest to "czysty romans" dlatego chętnie się na nią skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja choć lubię książki, jednak wole czytać książki jedynie takie, które są związane z moimi zainteresowaniami oraz zawodem. Jednak bardziej lubię filmy :) Jeżeli chodzi o eutanazje, w niektórych krajach jest to legalne. Jest to trudny temat i na pewno każdy będzie się wspierał co do wykonania eutanazji. Głównie eutanazję przeprowadza się za zgodą osoby chorej, która nie ma żadnej szansy leczenia np. złośliwego nowotworu, gdzie chemioterapia i inne sposoby zwalczania nowotworów złośliwych nie dają rokowania. Tutaj większość różnych religii zakazuje wykonywania eutanazji. Już eutanazja występowała m.in. w średniowieczu. Dla ciekawostko dodam, że Hipokrates nie tolerował eutanazji. Sam nawet uważał, że nie wykona eutanazji, kiedy byłby o to poproszony, zresztą nie dziwię się niemu, bo sam uważał, że lekarz nie może zaszkodzić pacjentowi, lecz go wyleczyć. Jedna z moich ulubionych historycznych lekarzy jest właśnie Hipokrates. Zresztą jest wiele kontrowersyjnych tematów m.in. aborcja, czy niepotrzebne afery z GMO, bo o tym z pewnością napiszę, bo jest wiele mitów na ten temat, bo temat GMO wynika z braku wiedzy przez ludzi z zakresu biotechnologii i genetyki. W temacie eutanazji powinni się szczególnie wypowiedzieć lekarze, a w szczególności psycholodzy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki z reguły wygrywają, bo więcej jest w nich szczegółów, ale nic dziwnego- kto by oglądał 40 godzinny film, w którym 10 minut zajmuje opis uczuć bohatera 2-go planowego? Ale zgadzam się, że obie wersje trzeba poznać, bo pewnie każda wnosi coś innego. Ja osobiście ani o książce, ani o filmie nie słyszałam, ale myślę, że ta historia mogłaby mnie zaciekawić ;]
    /Agrafka
    NASZ BLOG - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja siostra kończy właśnie tą książkę. Akurat wczoraj z nią rozmawiałam o "Zanim się pojawiłeś" więc sama pomyślałam, że się wypowiem. Nie czytałam jej, ale po przeczytaniu opisu wiedziałam, że jest dość przewidywalna i samo zachowanie bohaterów jest takie, jak w innych romansidłach.
    Z tego, co wiem - książka lekka, "spokojna", typowe romansidło, które nada się na wieczór przy herbatce. Siostrze się podobało, a "Zanim się pojawiłeś" nie jest dla wymagających czytelników.
    Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki zawsze wygrywają, ale i tak wybiorę się do kina

    Zapraszam do mnie ;) powoli się rozkręcam, pomysłów mam wiele!
    Obserwuję ;)
    madzik-world.blogspot.com.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Film jak i książka są wspaniałe. Ja na pewno przeczytam (i obejrzę) jeszcze raz.
    Pozdrawiam :)
    http://life-ishappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zdecydowanie wolę film :) jakoś cierpliwości do czytania nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno skuszę się i na film i na książkę, wakacje są, więc jest czas :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na tym filmie była moja przyjaciółka, byłyśmy obydwie nim zainteresowane, bo nasz ulubiony zespół Imagine Dragons utworzył do Me Before You świetną piosenkę Not Today. Ale kiedy się dowiedziałam o końcówce, stwierdziłam, że odstawię ten film, jak będzie dostępny na TV na życzenie :D.
    Pozdrawiam, miłych wakacji!

    Alicjonada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam wiele dobrych opinii na temat książki, a także filmu więc koniecznie wpierw muszę przeczytać Zanim się pojawiłeś, aby potem móc porównać ^^ Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Planuję się na to wybrać do kina ;D

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam film i był genialny! Niestety nie płakałam, ale to dlatego, że po prostu nie potrafię płakać przy innych xd

    adgam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie wyglądają ! :) Zapraszam do mnie na:
    www.vvbre.blogspot.com
    Obserwujemy??

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam książkę, czytałam i ryczałam, na końcówce jest prześliczna bardzo mnie wciągnęła, teraz mam zamiar ruszyć na film aby dokonać porównania, z reguły jestem osobą która woli książkę, niż film który jest zrobiony na podstawie książki tylko dlatego, że film skraca i ucina bardzo dużo często dość ważnych wątków zastępując często banalnymi scenkami, ktore nie koniecznie są potrzebne w filmie.. Czytając książkę, dowiaduje się o wielu rzeczach, sama potrafię sobie wyobrazić, sukienkę, czy cokolwiek inne w filmie czesto jestem rozczarowana,że nie wygląda tak jak wyobraziłam sobie.
    Jedyny film który bardziej mi się podobał niż książka to Miasto 44. czytając książke nie mogłam sobie wyobrazić tego wszystkiego.
    Ps. co do książki " Za nim się pojawiłeś" Jest druga część książki "Kiedy odszedłeś"

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałam iść do kina na ten film, bo zwiastun mi się bardzo spodobał, ale jakoś w końcu się nie zebrałam. ;) Na pewno obejrzę, gdy będzie online.

    OdpowiedzUsuń
  16. Emilia Clark! Już mi się podoba ten film.
    A tak na serio, to lubię filmy poruszające trudną tematykę. One są świetne, bo można snuć refleksje na ich temat i czegoś się nauczyć o życiu. Pozdrawiam!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Powiem ci, że jestem zaskoczona, bo zazwyczaj różnice między książką a filmem są na prawdę spore. Trochę się zawiodłam, że wiedziałaś kto gra w filmie i nie wyobraziłaś sobie tych postaci. Niezwykle byłam ciekawa jak na to patrzysz. Co by było gdyby na przykład w twojej głowie Lou nie była Emilia, albo Willem Sam :D No nic, trudno, następnym razem masz nie wiedzieć kto gra kogo! Dopiero po przeczytaniu :D Proszęęęę :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiele słyszałam dobrego o tym filmie i planuję się na niego wybrać z moim chłopakiem! Ponoć bardzo dobry film! ;) Super recenzja :D

    U mnie nowy post, zapraszam!
    MÓJ BLOG - KLIIK
    NOWY FILM NA KANALE

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja książki nie czytałam ale na film mam wielką ochotę i niedługo będę oglądała :)

    Truskaweczka (klik)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam zamiar wybrać się na ten film do kina, gdyż mnie bardzo ciekawi cała historia, jednak nie umiem przekonać chłopaka, by poszedł ze mną. :D Świetna recenzja! :)

    krysiastyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja osobiscie uwazam ze jesli znajdziesz sie w momencie takim kiedy np. strasznie cie boli bo zalozmy masz raka i wiesz ze umrzesz jest zero szans na to zebys przezyla to powinnas miec prawo zadecydowac czy chcesz zyc czy nie tak samo kazdy powinien miec prawo decydowac o tym czy chce zyc czy nie oczywiscie nie mowie o tym "och nie moje zycie jest bezsensu" mam na mysli stany wyjatkowe. Nigdy nie wiadomo jak zareagujemy w danych momentach i tyle! Dlatego szczerze nienawidze takich klotni i przepychanek i to dotyczacych wszystkiego zaczynajac od eutanazji po aborcje konczac na religii kazdy ma prawo decydowac o sobie jak i o swoim zyciu i pogladach :D
    W sumie czesto tak bywa ze ksiazka juz jest lepsza od filmu wiadomo wiecej detali przezyc poza tym wyobraznia dziala :D Dlatego nie dziwie sie ze w twoim zestawieniu wygrala ksiazka!
    Musze przeczytac ta ksiazke w najblizszym czasie! <3

    Versjada

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę koniecznie obejrzeć i przeczytać, bo tyle jest pozytywnych opinii, a mi jakoś nie po drodze. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja zawsze się rozklejam na wzruszających filmach :D zachęciłaś mnie do obejrzenia tego filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. tej pozycji nie znam, ale w moich bataliach książka vs. film w zasadzie zawsze wygrywa książka, wyjątkiem była Zielona Mila Kinga, bo tam nie potrafię się zdecydować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam taką sytuację z niezdecydowaniem w związku z "Jesienną miłością" a "Szkoła uczuć" :D.

      Usuń
  25. Koniecznie muszę przeczytać książkę i obejrzeć film! Dużo słyszałam o tej pozycji, ale skoro już Ty to polecasz, to książka musi być warta uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  26. zgodze się z dziewczyna powyżej :) a co do postu to zaciekawił mnie i z chęcią obejrzę film i przeczytam książkę.

    naprzeciwobiektywu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Tyle zamieszania jest przy tym filmie, że muszę go koniecznie zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Książka była u mnie pierwsza - czytałam rok temu i po prostu roniłam łzę za łzą w niektórych momentach. Film jest także fantastyczny, ale dla mnie jak zawsze książka wygrywa.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ostatnio głośno zarówno o książce, jak i samym filmie, że mam wielką ochotę zapoznać się i z jednym, i z drugim, chociaż jeszcze nie bardzo wiem, kiedy się za to wezmę. Aczkolwiek są to rzeczy, które muszę koniecznie przeczytać i obejrzeć, bo czytałam opinie, widziałam zwiastuny i trzymałam przez chwilę książkę w rękach i poczułam się bardzo zaintrygowana. Mam nadzieję, ze w najbliższym czasie uda mi się zaspokoić ciekawość i niedługo będę mogła również podzielić się swoimi spostrzeżeniami.


    Pozdrawiam serdecznie,
    Weronika

    96pln.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz który nie jest spamem oraz za każdą obserwację <3
Na pytania i komentarze odpowiadamy POD NASZYM POSTEM.