7/26/2016

Dorosłość i brak czasu /Mikołaj


Są to chyba pierwsze moje wakacje, które de facto wakacjami nie są. Główną część czasu pożera praca, że ledwo zostaję go na weekendy. To chyba jeden z tych momentów, kiedy powoli wkracza się w dorosłość, pokazując nam czym ona jest, i jednocześnie dając nam do zrozumienia, że wcale nie chcemy i nie chcieliśmy dorastać.

W takich sytuacjach od razu przypominają się godziny spędzone w szkolnych ścianach, dochodząc do wniosku że wcale nie było tak źle. Że użeranie się z nauczycielami czy znajomymi z klasy nie było najgorsze, i że koledzy z pracy i przełożeni mogą sprawiać znacznie więcej problemów. Paradoksalnie, wydaję mi się, że większość z nas po zasmakowaniu ciężkiej pracy zaczyna rozumieć, jak bardzo chcę się uczyć. Okres, w którym po prostu chcemy sobie "dorobić", ma to do siebie, że w większości przypadków możemy podjąć się prac, które nie do końca kojarzą nam się z przyjemnymi, takie uroki braku wykształcenia (Chyba że mamy znajomości, wtedy nie ma czym się martwić). Wtedy uświadamiamy sobie, że praca w kawiarni czy jako pomoc kuchenna nie jest tym, co chcielibyśmy robić przez resztę życia.

Pomimo że praca ma również swoje plusy, w pewnym sensie cieszę się, że czeka mnie jeszcze dalsza edukacja. Z tych wakacji wiele nie skorzystam, natomiast myślę, że mimo wszystko będę je dobrze wspominał. Cieszę się, że nie zostałem rzucony na głęboką wodę i że jeszcze będzie się trochę działo w moim życiu, a za rok po prostu znajdę sobie coś na pół etatu. Czasami szkoda, że o pewnych rzeczach/wartościach jesteśmy uświadamiani po czasie, ale i z tego można się cieszyć i pozyskiwać doświadczenie. Pozwala mi to bardziej doceniać sytuację w jakiej się znajduje, pomimo że wiele rzeczy w moim życiu wciąż nie jest kolorowych. A skoro o tym mowa, tego lata na pewno wyniosę jedną, konkretną naukę - Jeżeli moje dziecko nie będzie chciało się uczyć i nie będzie miało żadnych pasji, po prostu wyślę je do roboty.

26 komentarzy:

  1. Dobrze że od razu nie zostałeś wyrzucony jak napisałeś na głęboką wodę. Ja ciągle chce być dorosła ale być może masz rację że gdy już do tego dojdzie będę tęsknić za szkołą i uznam że wcale nie była taka zła

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak mój tata zawsze mi powtarzał,że "jeszcze będziesz wolała się uczyć niż pracować" w to chyba nie wątpie, chociaż teraz klasa maturalna niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatniwe zdanie wyjąłeś z moich ust.
    jak dziecko też zastanawiałam się, kiedy skońcvzę eduakcję - chciałam być dorosła, samodzielna, niezależna... teraz, patrząc w przeszłość stwierdzam, że lata spędzone w szkolnych murach wcale nie były takie złe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, z tym ostatnim masz rację;P xDD Ja dopiero 16, poza ulotkami, które roznoszę dwa razy w tyg. mam super wakacje;D I się postaram jeszcze bardziej to doceniać xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Z jednej strony znalezienie pracy na wakacje ma swoje plusy, bo dzięki temu być może nasze nastawienie wobec szkoły i nauki ulegnie pozytywnej zmianie. Z drugiej znów strony, zamiast odpocząć w wakacje to musimy sprostać kolejnym, stresującym obowiązkom. Tak to już jest. Jednakże warto zdobywać doświadczenie, a taka wakacyjna praca może nas wiele nauczyć.

    Pozdrawiam serdecznie!
    yudemere

    OdpowiedzUsuń
  6. rodzice zawsze mówili że niech się cieszę że się uczę a nie pracuje, teraz ich rozumiem :)

    by-klaudiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo mądry wniosek wyciągnąłeś :) ja nigdy nie chciałam dorastać, bo już jako dziecko spodziewałam się, że mimo moich ówczesnych 'superpoważnych' kłopotów moje życie będzie znacznie cięższe, gdy będę dorosła. jest lato, pracuję. ale w sumie... nie jest źle, bo odkładam na kilkumiesięczną podróż, podczas której nie będę pracować :D a mogę sobie na to pozwolić, bo mam czas, bo zakończyłam edukację. wszystko ma swoje plusy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żeby uniknąć takiej sytuacji postanowiłam pracy nie szukać i nie narzekam (no dobra narzekam, ale na co innego). I tak zajmuje się innymi sprawami. Póki co za szkołą jeszcze nie zatęskniłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Praca na wakacje może być przydatnym doświadczeniem, jednak (podobnie, jak Ty) cieszę się, że czeka mnie jeszcze kilka lat edukacji, łącznie ze studiami. Mój starszy brat zawsze mi powtarzał, że w pracy zatęsknię do szkoły. Coś w tym musi być!

    OdpowiedzUsuń
  10. dlatego nie chcę dorastać :D
    natomiast chętnie bym zaczęła pracować, ale bardzo trudno jest znalezć pracę, gdy nie jest się pełnoletnim i nie ma się znajomości..
    http://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Też wolę się uczyć jak najdłużej, bo kiedy już kończymy edukację i idziemy do pracy to wkraczamy już w dorosłe życie. Niektórym się do dorosłości spieszy, jednak niepotrzebie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja robię wszystko, żeby w przyszłości robić to, co naprawdę lubię. Obecnie pracuję jako hostessa i nie narzekam :)


    http://roseaud.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że jest czas na napisanie paru słówek. :)
    Bardzo ciekawy blog :)

    http://m-g-style.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  15. No, ja bym chętnie wróciła się do szkoły :) Co ja u licha robiłam przez tę wszystkie wakacje??

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne rozważania


    Może rewanż i skomentujesz również u mnie? :)

    Zapraszam do mnie
    http://fromkatrin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

      http://2perspektywy.blogspot.com/2016/07/cudzy-blog-to-nie-tablica-ogoszen-mikoaj.html

      Usuń
  17. właśnie skończyłam studia - nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym na nie wrócić:P

    OdpowiedzUsuń
  18. Owszem, okres chodzenia do szkoły był najlepszy, ale nie ominiemy pracy i niestety, czy chce się, czy nie, musimy pracować. Zresztą skąd musimy wziąć pieniądze, by opłacić rachunki za media, na studia itd. Pracy nikt nie uniknie. Co do pracy w kawiarni, czy jako pomoc kuchenna, wbrew pozorom, na te stanowiska również potrzebujemy odpowiednie kwalifikacje, gdyż gastronomia to specyficzna branża, gdzie wymaga się odpowiedniej wiedzy. Pomoc kuchenna nie tylko musi umieć obsługiwać urządzenia kuchenne, ale również znać i stosować w praktyce odpowiednie przepisy związane z HACCP, GHP i GMP oraz umieć przyrządzać posiłki, stosując odpowiednio procesy technologiczne. Podobnie praca kelnera, który również musi umieć obsługiwać klientów, znać zasady obsługi konsumenta, umieć obsługiwać ekspres ciśnieniowy gastronomiczny i przyrządzać kawę. To wszystko wymaga odpowiedniego wykształcenia oraz ciągłego szkolenia z zakresu gastronomii. Nawet praca w budowlance wymaga dużej wiedzy i wykształcenia. Wiem, że szkoła to dobry czas, ale należy pamiętać, że my jako dzieci często prosiliśmy się rodziców o pieniądze. Nikt nie chce ciągle się prosić rodziców o pieniądze. Wiadomo, każda praca jest ciężka, ale no z czegoś musimy żyć :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja na szczęście zawsze doceniałam dzieciństwo. ;) Szkoła nie była dla mnie udręką. Fakt, że pracować zaczęłam od razu po maturze, ale dzięki temu po 5 latach studiów miałam już 4 lata doświadczenia w pracy w tym dwa lata bezpośrednio w zawodzie. Nie patrzyli na mnie jak na typowego żółtodzioba, darmozjada i studenciaka-imprezowicza. Kiedy dołączyłam wolontariat z lat szkolnych i pracę na rzecz szkoły w postaci współpracy z lokalnymi mediami to okazało się, że mam 8 lat doświadczenia w dwóch różnych kierunkach choć dopiero obroniłam magisterkę. Warto dorabiać, żeby w wieku 24 lat nie wstydzić się swojego CV. :) I dobrze robisz, że pracujesz w te wakacje. To zaprocentuje na przyszłość. :) Bycie przedsiębiorczym to dobra cecha.

    OdpowiedzUsuń
  20. Praca w wakacje jest dosyc fajna sprawa.
    Odwdzieczam sie za komentarz e i obserwacje.
    Pozdrawiam
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja bardzo tęsknie za starymi czasami, teraz trudno znaleźć mi czas żeby wyjechać, chociaż są wakacje to i tak słabo. A jak w październiku dojdzie znowu szkoła jeszcze gorzej ;/ ale nie ma co narzekać, przynajmniej sobie zarobię, zdobędę jakieś doświadczenie ;D
    blog-kilk

    OdpowiedzUsuń
  22. Często jest tak, że jako dzieci mówimy, że chcielibyśmy już zacząć pracować i nie rozumiemy, kiedy rodzice mówią, że jak dorośniemy to będziemy chcieli wrócić do szkoły. Niestety dopiero, kiedy już wkroczymy w dorosłość rozumiemy te słowa i żałujemy, że czasu nie można cofnąć.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja z chęcią bym wróciła do czasów szkolnych, gdzie nic mnie nie martwiło, a teraz praca i ta dorosłość... i dosłownie brak czasu na cokolwiek.
    tzanetat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam wrażenie że po maturze wielu ludzi zaczyna serio marzyć o powrocie do szkoły :D Wyjście z liceum to szok, przynajmniej ja ciężko przeżyłam dowiedzenie się, że świat jest jednak tak brudny i brzydki jak opisywały pozytywistyczne powieści. Dobre liceum było taką enklawa poza światem, a teraz wszyscy wychowani na interpretacji poezji i równaniach poszli do pracy i przekonują się, jaki nielogiczny i okropny jest człowiek po dniu pracy. Też się cieszę, że to jeszcze nie koniec nauki i mogę po wakacjach wrócić do właściwego sobie świata, a najlepiej nigdy już nie opuścić uniwersytetu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie bardzo przerażają takie rzeczy jak przemijanie. Że czas nieubłaganie upływa, że kiedyś było beztrosko, a teraz musimy chodzić do pracy. Szkoda, że świat nie jest sprawiedliwy, bo wtedy byłoby chociaż trochę łatwiej to wszystko znieść...

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz który nie jest spamem oraz za każdą obserwację <3
Na pytania i komentarze odpowiadamy POD NASZYM POSTEM.