2/02/2016

Bycie fit - Chęć zmian czy już obsesja? /Mikołaj



Ostatnimi czasy zdrowy styl życia i ogólnie chęć bycia "fit", mocno się rozprzestrzeniła. Nie ma w tym nic złego, wszakże dobrze kiedy ludzie chcą pracować nad sobą i dążyć do zmian. No właśnie, tylko co jeśli ta chęć po jakimś czasie zamienia się w obsesje?

Przyznaje, sam nigdy żadnych diet nie stosowałem, jeżeli miałem zamiar stracić kilka kilogramów, po prostu ograniczałem jedzenie. Wiadomo, nie wszystkim to wystarcza i muszą sięgać po inne bardziej radykalne środki. Diety, ćwiczenia, wszystko po to żeby osiągnąć upragnioną sylwetkę. Tak jak powiedziałem, nie ma w tym nic złego, to dobrze kiedy ludzie dążą do przemian. Zdarzają się natomiast takie sytuacje, że osoba ćwiczy już rok albo dwa, wygląda dobrze, ale nieważne jak bardzo chciałaby zjeść tego pączka, albo te lody, to tego nie zrobi, bo jeszcze przytyję.

Wiecie, to nie jest tak żeby każdy się opychał byle czym, zwłaszcza kiedy pracuję nad sylwetką. Uważam jednak, że tak przesadne trzymanie się zasad, pilnowanie na każdym kroku przez kilka lat, prowadzi donikąd. W końcu, jak długo można sobie odmawiać?

Czuję się w tym momencie trochę jak rasowy leń kanapowiec prawiąc takie morały, no ale po prostu nie przemawia do mnie że sprawienie sobie raz na jakiś czas kulinarnej przyjemności sprawi, że tydzień ćwiczeń będziemy mieli w plecy. Każdy ma inną przemianę materii, to prawda, mnie na szczęście natura hojnie obdarowała bo jem byle co i dalej jestem szczupły. Inni oczywiście, mogą mieć inaczej pod tym względem, ale jeżeli lata ćwiczeń i trzymania się diety nie są wstanie zrekompensować dajmy na to trzech batonów w tygodniu, to nie wiem, chujowa dieta i chujowe ćwiczenia, a może po prostu - zgubna obsesja?

35 komentarzy:

  1. Mam dokladnie to samo :(

    http://treamicii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie każda "fit" osoba myśli w ten sposób. Te bardziej wkręcone w zdrowy styl życia dobrze wiedzą co to cheat meal i sobie pozwalają na różne pyszności w życiu. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz dużo racjii w tym poście, ludzie się gubią w tych całych dietach i liczeniu kalorii. Ja zdecydowanie jem co chcę, wszystko to co organizm mój potrzebuję,ale nigdy się nie obzeram. Co do ćwiczeń , nie wyobrażam sobie dnia bez Yogi, a to właśnie dzięki Yodze dorobiłam się 4-paku :) 6 -pak nie chce się wyrobić ;) Pozdrawiam Was Kochani

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki piękny morał :D Generalnie to popieram aktywność fizyczną, dbanie o siebie, ale jestem przeciwna ograniczaniu się na każdym kroku. Słodycze niby złe, ale nie można zaprzeczyć, że humor poprawiają ;) Ja nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy, ale to akurat chyba mnie gubi :D No to co... W tłusty czwartek jemy po marchewce! :D haha :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie, nie ma nic złego w tym, że ktoś chce trochę przemian, poczuć się lepiej z samym sobą. Skąd ja to znam? Teraz wiele osób w mojej klasie/szkole postanowiło się odchudzać i okej, ale gdy nie zjedzą niczego kalorycznego raz na rok, bo boją się, że przytyją to już lekka przesada. No, ale co zrobisz, dieta to dieta. ://
    Arleta

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi zawsze dieta przynosi efekt jojo :D Nie wyglądałam źle kiedy zaczynałam ćwiczyć i inaczej jeść, schudłam 2 kg a teraz mam ich 4 więcej :D Także żałuję, że zaczęłam, bo pewnie wszystko byłoby w normie gdyby nie ta moja dieta :D
    Słodycze to moja zguba :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nas ta obsesja nie dotyczy :D Nasz sport to spacery :D

    Pozdrawiamy!
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze jest być fit, ale życie mamy tylko jedno, dlatego lepiej korzystać z niego maksymalnie. Tym bardziej, że wiele osób ma świetną figurę, jedząc wszystko, ale mimo tego i tak sobie odmawiają. Chore.
    http://aleksandragroszkowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli chodzi o jedzenie, to nie lubię sobie odmawiać.
    A sport uprawiam, bo sprawia mi to przyjemność.
    Myślę, że ciągłe trzymanie się diety skutkuje złym samopoczuciem.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzamy się w 100& W tym wszystkim trzeba mieć umiar :p

    TMblackandwhite.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Żeby to tylko bycie fit było w tych czasach obsesją... Pamiętam czasy (jak to w ogóle brzmi xD), kiedy ludzie uprawiali sport żeby polepszyć swoje zdrowie, kondycję, nie szukali do tego najdroższych i markowych butów czy dresów... Po prostu szli i robili to co lubili w tym, co mieli pod ręką. Przyjemności czerpana z jedzenia to w sumie jedna z największych przyjemności w życiu (dla mnie na przykład) i nie wyobrażam sobie, że miałabym sobie odmówić batonika nawet jeśli akurat byłabym w trakcie stawania się fit

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszne słowa, mentalność ludzka idzie w bardzo złym kierunku. Teraz nawet bycie wegetarianinem nie jest po to, żeby być zdrowym, czuć się dobrze i lekko, teraz jest się wegetarianinem bo zwierzątka umierają, no i ogólnie dlatego że inni mówią że to fajne. Cyrk na kółkach po prostu, może nawet kiedyś zrobię o tym osobny post /Mikołaj

      Usuń
  12. W sumie to wolę pracować nad swoim charakterem niż wyglądem, bo on chociaż zostanie ze mną na zawsze. A choćbym była nie wiem jak fit, i tak zostanę taka może najwyżej przez 10 lat, nie opłaca się inwestować w tak krótki okres czasu...

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z Tobą :D
    Ja całe szczęście na żadne diety iść nie muszę, ale przydałoby się wręcz przytyć parę kilo... Jednak przy mojej przemianie materii - mission imposible :D

    mlwdragon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba pierwszy raz spotkałem się z tym aby para pisała wspólnie bloga. Bardzo fajny pomysł. A życie fit ? Hmmm sam mam z tym problem :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja na szczęście (albo nieszczęście) mam bardzo szybką przemianę materii. Moja waga nie zmienia się w ogóle, bez względu na to, co jem. Chociaż przydałoby się trochę przytyć...

    http://subiektywniekrystix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój chłopak ćwiczy na siłowni, ma swoją diete ktorej sie trzyma,ale jak najdzie go ochota na kebava, pizze,czyli tak raz na dwa tygodnie jak u mnie jest:D batona, czy chipsy to to je. Jadąc do mnie na weekend również je to co ja mu podam, bedac u niego trzyma się swojej diety. Ale szczerze to mu czasami zazdroszczę takiej dietki je tyle pysznych ale zdrowych smakołyków:D.
    Ja mam taką przemianę, że mogę jeść za trzech a bede chuda

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest różnica pomiędzy zdrowym trybem życia a obsesyjnym dążeniem do 'perfekcji'. Nie ma nic złego w byciu 'fit' dopóki jest to zdrowe zainteresowanie nie zamieniające się w chorobliwą obsesję. Tak jak mówisz 'nie zjem tego paczka bo przytyje' już nie jest normalnym zachowanie i naprawdę żal mi takich ludzi którzy tracą radość z życia dążąc do wyimaginowanej perfekcji...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawy post i świetny pomysł na bloga!
    http://ulciiakk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. To w sumie wtedy nie ma sensu, bo jak ten ktoś już schudnie, to musiałby do końca życia nic takiego nie jeść, jeśli wg. niego od tego by przytył.

    OdpowiedzUsuń
  20. ja czasem tylko na cośsobie nie pozwalam, staram się być 'fit' ze względu na zdrowy tryb życia. ALe ogólnie bez przesady można jeść wszystko w umiarkowanym ilościach. Za to moja koleżanka czasem nawet małęgo cukierka nie zje...
    xxMadeline

    OdpowiedzUsuń
  21. ciekawy pomysł na posta ;)

    zapraszam na nowy post :)
    ewamaliszewskaoff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Coraz bardziej chęć bycia "fit" staje się modą. Nie dla zdrowia, nie dla urody, tylko dla szpanu. To jest smutne, tym bardziej, że jak moda przeminie, to ci wszyscy, co teraz są fit dla mody odejdą od swoich "postanowień".

    OdpowiedzUsuń
  23. ja się nie mogę zmusić do ćwiczeń, a na diecie też nigdy nie byłam :P w wolnej chwili zapraszam do mnie:*

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja ćwiczę, ale jednak nie zawsze odmawiam sobie przyjemności.
    Staram się ograniczyć słodycze, ale nie kompletnie.

    live-telepathically.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam podobne zdanie na ten temat. A kiedy ta osoba skończy z dietą to rzuci się na te "zakazane produkty" i z wysiłku nici. Jestem zdania, że wszystko jest dla ludzi ale w umiarze.
    Pozdrawiam
    differentdiamond.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam takie samo podejście, zawsze wystarczyło mi same ograniczanie jedzenia, a od diet trzymałam się z daleka ;] Oczywiście, jeśli ktoś potrafi znaleźć w tym wszystkim złoty środek to ogromne gratulacje, ale jeśli ktoś obsesyjnie zaczyna dbać o wagę, to zaczyna to już być choroba z podłożem psychicznym
    /Agrafka
    NASZ BLOG - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  27. Super post :) Zgadzam się w 100% ;)
    Obserwujemy?
    mypinkdreams3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeżeli zjemy jednego pączka czy loda, a i tak będziemy ćwiczyć to nic nam się nie stanie. Życie jest za krótkie, aby kontrować wszystko co jemy.
    wchmurach12.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. oj racja, że czasem u niektórych to już obsesja :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zgadzam się, raz na jakichś czas można zjeść coś mniej zdrowego. Nie warto całe życie odmawiać sobie czegoś co nam smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Żyję się raz - wole przytyć niż wiecznie sobie czegoś odmawiać ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. W tym całym byciu "fit" najbardziej denerwują mnie osoby, które dużo mówią, a mało robią :)

    adgam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja ćwiczę, zdrowo się odżywiam, ale pozwalam sobie na małe grzeszki. Taka przesada rzeczywiście już pachnie obsesją.

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo fajny blog! :)
    Zapraszam do siebie www.blueshinyeyes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz który nie jest spamem oraz za każdą obserwację <3
Na pytania i komentarze odpowiadamy POD NASZYM POSTEM.