10/12/2016

Co tam u nas? /K&M


Tak, wiemy, zawaliliśmy na całej linii. Miały być 2 posty w tygodniu, a wyszło na to, że nie było żadnego przez miesiąc. Nie będziemy się usprawiedliwiać - po prostu nam się nie chciało. Koniec końców postanowiliśmy, że będziemy pisać jak tylko najdzie nas na to ochota. Czy to będzie raz na miesiąc, czy raz na pół roku (to najczarniejszy scenariusz)

Czym jesteśmy tak bardzo zajęci? Dorosłością. Uczeniem się być dorosłym. Że studia to nie to samo co liceum, a praca nie działa jak szkoła, że jak się nie chce to nie idziemy. 
Jedno z nas studiuje dziennie, drugie zaocznie, musimy jakoś pogodzić to między sobą, tak aby wszystko grało. 

A poza tym wszystkim...mamy się całkiem dobrze. Wszystko zmierza ku dobremu. Mikołaj skończył 8 października 20 lat, hucznie opijaliśmy jego zakończenie bycia nastolatkiem, a Karolina w końcu wzięła się za swoje zdrowie. Spotykamy się minimum raz w tygodniu na noc, aby spokojnie nacieszyć się swoją obecnością, ktoś może powiedzieć, że popadamy w rutynę, że za spokojne to nasze życie jak na ludzi którzy powinni w tym wieku imprezować, szaleć i generalnie na maxa kozystać z życia bo YOLO. 
To jest nasze "yolo". Spokój, my, stabilność, przyjemna monotonia. Zwłaszcza, że jesienią czas jakby zwalnia, skłania do przemyśleń...

9/02/2016

Trochę informacyjnie / K&M

Ci co są tu stałymi bywalcami (a wierzymy ze sa takie osoby) pewnie zauważyli, że posty nie pojawiają się tak jak zawsze. We wtorek Mikołaj, w czwartek Karolina w weekend wspólnie. Dlaczego? Bo po prostu nie nadążaliśmy. 3 posty w tygodniu to stanowczo za dużo, zwłaszcza dla osób które codziennie pracują, a potem będą studiować/studiować i pracować. Nie chcemy żeby wszystko było na siłę. Chcemy pisać z przyjemności, a to powoli stawało się obowiązkiem. 

Posty powinny pojawiać się 2 razy w tygodniu, bez jakiejś kolejności. Oczywiście będzie to przeplatane, zeby nie pojawiały się posty tylko jednej osoby. Myślimy, ze tak będzie lepiej. 

Dziś krótko - informacyjnie, bo nie chcieliśmy wprowadzać zmian bez słowa wyjaśnień. Jeżeli macie jakieś rady, z chęcia przyjmiemy je na klatę :)  




8/29/2016

Weekend w Toruniu / K&M

Ostatnio było trochę uczuciowo, to teraz będzie bardziej formalnie haha. Co nas zaprowadziło do Torunia? Właściwie to nie kierowaliśmy się niczym konkretnym, miała być albo Łeba albo Toruń, padło na drugą opcję, nie wiadomo dlaczego. Szybka rezerwacja hotelu, busa...i jesteśmy! 

Toruń zrobił na nas ogromne wrażenie. Nie spodziewaliśmy się tylu pięknych budynków, widoków, pomyśleliśmy sobie, że w takim mieście moglibyśmy mieszkać. Zapraszamy was na krótką fotorelację.







W Toruniu byliśmy już w piątek po 10 rano. Mieliśmy dużo czasu do zameldowania się, więc zrobiliśmy wstępne rozeznanie i udaliśmy się na Stare Miasto. I już wtedy Toruń zachwycił nas swoją architekturą. Niby wszystkie starówki są do siebie podobne, ale ta ma naprawdę klimat. Karolina nie uchwycila na zdjeciach za dużo tego uroku, ale trzeba jej wybaczyć, bo podczas naszej całej podróży była chora. 




Godna polecenia jest też wieża widokowa w Toruniu. Nie jest oszklona tak jak np. w Krakowie albo w Pałacu Kultury w Warszawie. Tutaj wychodzi się na "otwartą przestrzeń" co trochę na początku przerażało, ale zapewniło o wiele lepsze wrażenia. 




Zdecydowanie jedno z ładniejszych miejsc jakie odwiedziliśmy. Spokojna Wisła, gładka tafla wody, lampki, piękne widoki, zwłaszcza wieczorem. Idealne miejsce do posiedzenia, samemu, ze znajomymi lub z druga połówką. 

Odwiedziliśmy równiez planetarium, bo jak można nie odwiedzić planetarium będąc w Toruniu?! Łącznie byliśmy tak z 2h, na seansie o Mikołaju Koperniku oraz kosmosie i w orbitorium. Pierwszy seans zdecydowanie robił wrażenie, kiedy siedząc na fotelu i patrząc w niebo można było posłuchać trochę o otaczającym nas wszechświecie. 

Tak nam minęły piątek i sobota. W sobotę o 20 posiedzieliśmy chwile jeszcze przy spektaklu muzycznym przy fontannach. Nie mamy tego na zdjeciach ale równiez bardzo fajna sprawa, zwłaszcza ze takie widowisko jest codziennie o tej godzinie. Mieniąca się kolorami woda, pryskąjąca w rytm muzyki i wieczór...idealnie.
W niedziele skupiliśmy się głownie na szukaniu pierników. Padał strasznie mocno deszcz więc nie za dużo już zobaczyliśmy.

Podsumowując: Jeżeli myślicie nad Toruniem, polecamy! Piękne miasto, idealne na weekend. Piękne budynki, każdy na pewno znalazłby atrakcje dla siebie.

8/25/2016

Wrażenie, ze nie nadążasz / Karolina


Masz czasami wrażenie, że wszyscy korzystają z życia, są lepsi, ambitniejsi? Mają w miarę poukładane życie; pracę, partnera z którym planują świetlaną przyszłość, ukończone "przyszłościowe" studia, plany....a twoja jedyna produktywność to skończenie serialu/wyjście z psem, praca pierwsza lepsza dorywcza a partnera jak nie ma tak nie widać? Czujesz się tak jakby świat biegł do przodu, a ty stała w miejscu? 

Spoko, pewnie tak jak ty czuje się 3/4 ludzi, którym ciągle się wydaje, że wiedzą za mało, widzieli za mało i co chwilę porównują swoje życie  z innymi, oceniając czy najwyższy czas jakoś się ustatkować, zacząć cokolwiek planować. Kiedy następnym razem ci coś nie wyjdzie, przestań się obwiniać, to nie jest koniec świata, nie ma szans żebyś był najgorszym przegrywem na ziemi. A życie to nie zawody, jesli pasuje ci twój obecny styl życia, bez egzotycznych podróży, albo to że nie śpieszno ci mieć dzieci to znaczy, że wszystko jest w porządku. Nie jesteś inna. Nie jesteś gorsza. 

 Żyjemy w XXI wieku, którzy mnóstwa chorób, zepsucia i technologii pozwala nam się wyzbyć stereotypów i schematycznego życia. Więc korzystajmy z tego. I nie każda porażka oznacza życiową tragedie. Trust me. Akurat jestem specem w nieszczęściach, a potrafię jeszcze napisać, że trzeba je olać! Brawo ja! Też weź sie za siebie i zamiast się użalać i patrzeć na innych płacząc jakie ich życie jest idealne spójrz na to czego można zazdrościć TOBIE. A na pewno takich rzeczy jest sporo.


8/24/2016

Autumn Is Coming /Mikołaj


W zasadzie, to nie powinienem nikogo straszyć, wszakże zostało jeszcze trochę czasu aby nacieszyć się słońcem oraz wysoką temperaturą. Pomimo tego, powoli zaczynam dostrzegać pierwsze przebłyski jesieni, tej Polskiej, Złotej Jesieni.

Nie piszę o tym bez powodu. Jesień to moja ulubiona pora w roku, potrafiąca nasycić mnie klimatyczną atmosferą, widokami, i innymi szmerami bajerami. Czas, kiedy przyodziewamy się nieco cieplej, no i zaczynami doceniać przyjemne fale ciepła po przyjściu do domu. Kto tego nie lubi? Zaczynam brzmieć trochę jak dziewczyna z tumblra, aczkolwiek nie będę ukrywał faktu, że nie mogę się doczekać i z wypiekami wyczekuję pierwszych złotych liści, jak i tak samo złotych promieni słonecznych. Ba, na szarą i burą pogodę wyczekuje tak samo, bardzo uniwersalny ze mnie człowiek. Czuję natomiast, że jest to odpowiedni czas, aby zakończyć przedwczesne zachwyty, bo będzie na nie jeszcze czas. Ciekawi mnie natomiast, czy są na sali tacy sami jak ja fani tej pory roku, czy może wręcz przeciwnie? Z chęcią się dowiem, w jaki sposób Wy postrzegacie ten okres :)