5/17/2016
Moda na motywację /Mikołaj
Od dłuższego czasu w internecie panuję dziwna moda, na motywację mianowicie. Strony o tej tematyce wyrastają jak grzyby po deszczu, a rozrastają się jak na drożdżach. Nie wiem czy wy to potraficie dostrzec, ja natomiast tak, i nie jest to zjawisko zbyt dla mnie przyjemne.
Oczywiście, nie mam nic do motywowania innych, świecenia dobrym przykładem. Są momenty w życiu, kiedy każdy z nas tego potrzebuję, a kto nigdy w życiu nie próbował chociaż raz pójść w ślady za swoim ulubionym idolem, niech pierwszy rzuci kamieniem. Odnoszę jednak wrażenie, że kiedyś odbywało się to bardziej naturalnie, a do zmian w gruncie rzeczy wciąż najbardziej zachęcaliśmy sami siebie.
Obecnie nie można po prostu świecić dobrym przykładem, o nie. Obecnie trzeba przypomnieć potencjalnemu widzowi 15 razy, że to wszystko po to, żeby go zmotywować, że ma się zmotywować, i że ten "motywator" jest tutaj, żeby tego widza zmotywować. Nie wiem czy to nowy zabieg marketingowy, czy nowe zjawisko, które kiedyś stanie się naturalne, nie da się natomiast ukryć, że działa. Skoro działa, to czego się czepiam? W zasadzie, to się nie czepiam, zasmuca mnie jedynie fakt, że ludzie dzięki temu ulegają chwilowej modzie, często niepowiązanej z ich wewnętrznymi potrzebami, wierzeniami, poglądami. Czysta akcja i reakcja, bez chwili zastanowienia czy wejrzenia wgłąb siebie. Później pozostaje już tylko podziwiać, jak ludzie zakochani w swoich idolach pragną chodzić w takich samych gaciach co oni (Autentyk).
Tak jak powiedziałem, nie mam nic do motywowania innych. Z mojego punktu widzenia natomiast, wydaje mi się, że obecnie każdemu jest ten termin wpychany wręcz na siłę. Nieważne co, gdzie, jak, motywacja musi być. Zamiast dawać ludziom delikatne sugestie, miejsce na wyciągnięcie wniosków, bezmyślnie wpycha im się "motywację" do japy. Oczywiście, jest to tylko moja skromna opinia, z którą pewnie wielu się nie zgodzi (Jak zawsze zresztą). Myślę natomiast, że czasami warto zastanowić się nad tym co robimy, po co, i czy naprawdę chcemy tego bo jest to zgodne z naszymi wewnętrznymi potrzebami, czy po prostu ulegliśmy chwilowej iluzji tego, że chcemy poczuć się jak ktoś inny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W dużej części się zgadzam - dzisiaj każdy głosi szumne hasła w stylu ,,uwierz w siebie!". Nie wnoszą one jednak tak naprawdę niczego prócz mówieniem oczywistych rzeczy. Dla mnie ktoś motywuje prawdziwie jeżeli daje sprecyzowane rady jak osiągnąć sukces.
OdpowiedzUsuńW sumie, coś jest w tym co napisałeś. Teraz roi się od tej motywacji, aczkolwiek ja staram się nie ulegać i znam ''umiar'' :D
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
No cóż, wypowiem się jako osoba czasami o motywacji blogująca. Więc tak - rzeczywiście blogi o motywacji są coraz popularniejsze, i tak właściwie to tylko i wyłącznie nasz osobisty wybór czy chcemy je oglądać czy nie. Myślę jednak, że jeżeli akurat potrzebujemy motywacji to taki blog-motywator jest jak znalazł. Bo czy to jest chwilowa moda czy nie - każdy motywacji kiedyś potrzebuje. Ja na przykład motywacji potrzebuję nieustannie, gdyż jestem bardzo ale to bardzo leniwą osobą, a samo to, że przeczytam gdzieś coś co skłoni mnie choćby do wstania z łóżka jest już małym sukcesem. Dlatego też, nie tylko czytam ale i staram się sama pisać posty motywacyjne. Mi będzie lepiej jeżeli w końcu ruszę z miejsca więc może i komuś to pomoże?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zazdrośnica Zawistna
[zzawistna.blogspot.com]
Oh nie tylko ty to zauważyłeś i nie tylko ciebie to irytuje. Gdzie się ostatnio nie spojrzy to jakieś teksty motywacyjne, które czasem aż nadto oczywiste. Robisz coś? Rób to dla siebie - nie musisz wszystkich w około motywować, takie jest moje zdanie więc się z tobą w pełni zgadzam, za nie długo będziemy motywowani żeby przysłowiowo pójść się wysrać;P
OdpowiedzUsuńmi czasem podobają się blogi "motywacyjne", ale tylko pod warunkiem, że czuję szczerość płynącą od autora. czasem mam wrażenie, że osoba pisząca, żeby zabrać się za siebie i opisująca "jak podejmować decyzje" i "jak żyć" tak naprawdę siedzi zamulona i zapłakana, bez żadnych perspektyw. :p i tego już absolutnie nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńDużo w tym prawdy, ostatnio gdziekolwiek się nie znajdę, czytam o motywacji. Fajnie jak ktoś ma na celu zmotywowanie nas, ale to już staje się powoli nudne i widać że niektórzy robią to, bo taka moda. Tak samo u niektórych jest ze zdrowym odżywianiem, nie robią tego dla siebie, tylko dlatego, że to modne, a po kątach zajadają fast-foody. Dobrze kogoś podziwiać, inspirować się, ale niektórzy aż za bardzo się w to wciągają i stają się marnymi kopiami tych "idolów". :)
OdpowiedzUsuńMnie też mocno wkurza ta motywacja. Np. wielki plakat na sklepie sportowym z napisem ,,Rusz tyłek". Jak dla mnie wulgarne, i do czego to ma mnie zmotywować? Chyba do kupienia czegoś w tym sklepie. Bo na pewno nie zacznę ćwiczyć, bo zobaczyłam napis na sklepie. Motywacja jest już wszędzie i staje się czasami wręcz obrzydliwa. Jest jej za dużo, zbyt na siłę, zbyt optymistyczne.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Ja również ostatnio widzę bardzo dużo "motywacyjnych" rzeczy. Gdzie się tylko nie spojrzy mam wrażenie, że każdy próbuje mnie do czegoś zmotywować. Nie można przecież podawać wszystkiego na tacy! Lepsze są małe sugestie, dzięki którym będziemy mogli osiągnąć jakiś sukces, ale musi to być też nasz wkład.
OdpowiedzUsuńRównież zauważyłam na blogach wiele "motywujących" rzeczy, a według mnie troszkę to chore, że każdy prawie za tą tematyką podąża. Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmotywacja jest na czasie bo wszyscy nagle zaczęli zdrowo się odżywiać i ćwiczyć na siłowni ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/
Racja, motywacja motywacją. Jak jej ktoś potrzebuje to znajdzie. Takie narzucanie jej innym nie jest na miejscu
OdpowiedzUsuńJesli motywacja nie jest 'pod publiczke' to jestem jak najbardziej na tak! Naprawde sa ludzie, ktorzy takiej motywacji potrzebuja i nieraz spotkalam sie z tak niesamowitymi postami, ze sama zastanowilam sie nad wlasnym zyciem. ;)
OdpowiedzUsuńWww.nixstaystrong.blogspot.com
Po części się z Tobą zgadzam, ale musisz pamiętać, że motywacja to jeden z ważnych elementów psychologii. Często motywacja jest bardzo potrzebna człowiekowi. Przykład. Pacjent, który ma otyłość patologiczną i załóżmy że ma jeszcze chorobę np. cukrzycę, wówczas taka motywacja do działań, czyli leczenia i schudnięcia jest bardzo ważna. Przykładem jest zmiana nawyków żywieniowych. Bez motywacji do zmian nawyków żywieniowych, nie będzie efektów np. schudnięcia, kiedy nam się nic nie chce. To główny problem z punktu widzenia psychologicznego. To jeden z głównych elementów naszego życia i to, czy dążymy do efektów np. schudnięcia, to tylko zależy od danego człowieka i tego, czy mama motywację do odpowiednich działań. W każdym bądź razie motywacja zależy od nas. Szukałbyś pracę bez motywacji? Z pewnością nie. W mojej opinii, życie nasze składa się z wielu naszych decyzji i podejścia do życia pod względem psychologii człowieka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHaha, trochę się z Tobą zgadzam. Mnie np. bardzo irytuje jak oglądam snapchata i co 2 osoba 'zycze waam super dnia, mnóstwa pozytywnej energii do dzialania' blabla.. to w czyms komus pomaga?;o
OdpowiedzUsuńteż nie rozumiem fenomenu motywacyjnych stron, mają one sens ale jedynie do pewnego stopnia :)
OdpowiedzUsuńmotywacja wszedzie :/ nie ogarniam tego
OdpowiedzUsuńMój blog-klikkk
Moją motywacją jest Bars and Melody :) niektórzy myślą, że to dziwne ale poznaj nasz fandom, zrozumiesz
OdpowiedzUsuńhttp://nonstopyou.blogspot.com/2016/05/wiosenne-inspiracje.html
Ja nie lubię gdy ktoś na siłę próbuje mnie zmotywować jeżeli chce to sama ją znajdę ewentualnie dana osoba mnie naprowadzi ale tak jak napisałeś że z 15 razy musi to samo powtarzać?
OdpowiedzUsuńTruskaweczka
Na szczęście ja nie daję się tak łatwo innym omamić :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dużo teraz tych 'motywatorów' i przejawiają się one w różnej postaci. Najwięcej można spotkać tu, w blogsferze. Nie jestem bez winy, bo też kilka razy zdarzyło mi się napisać motywującego posta :D Nie wiem, czy on komuś pomógł czy nie, ale na pewno mi samej przyniósł dużo radości,bo bezpośrednio mogłam zmotywować sama siebie :) Motywacja jest osobiście dla mnie bardzo ważna, ale szukam jej w najbliższym otoczeniu, ewentualnie dzielę się nią na blogu :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z całym tekstem. Ciężko znaleźć taką motywację przy okazji, obecnie wszystko jest stricte motywacyjne.
OdpowiedzUsuńbgrenda.blogspot.com
Jak najbardziej podzielam Twoje zdanie i przyznam się, że ostatnio sama o tym myślałam i zdałam sobie sprawę, że nie tylko namnożyło się tych wszystkich motywatorów. Teraz poza motywacją jest moda na bycie fit, na aktywność fizyczną, chociaż wcześniej ludzie uprawiali sport i dobrze się odżywiali, nie chwaląc się tym całemu światu. A teraz instagramy i te wszystkie fejsubki pełne są idealnie wyretuszowanych zdjęć, z posiłkami wyglądającymi jak te, które podaje się w pięciogwiazdkowych restauracjach. Ludzie nagle mają dużo wolnego czasu, który poświęcają na bieganie, jazdę na rowerze, na siłownię i cotygodniowe wypady z przyjaciółmi, chociaż ja nie potrafię znaleźć tyle czasu wolnego, bo wstaję, sprzątam w domu, robię zakupy z racji, że szkołę już skończyłam, robię obiad i nim go skończę, muszę lecieć do przedszkola odebrać siostrę. A później się nią zajmuję i gdy patrzę na zegarek - jest praktycznie wieczór. A ja na nic nie miałam czasu. Nawet na przeczytanie książki. I w sumie, jakby nie patrzeć. To całe bycie fit jest związane z motywacją. I w pewien sposób wywiera to presję na tych wszystkich ludziach, którzy muszą być jak inni i nagle czują potrzebę poprawienia swojego trybu życia. I nie mówię, że to źle, bo fajnie, że ludzie dbają o siebie i dążą do realizacji marzeń o wymarzonej sylwetce. Chodzi po prostu o to, że wcześniej nie czuli presji, aby do tego dążyć, nie robili nic od siebie. A teraz robią, bo inni zaczęli. Robią, bo taka jest moda, a za modą - ku zdziwieniu innych - podąża wielu. Myślę, że wszystko wyglądałoby dużo lepiej, gdybyśmy to my byli tymi osobami, które chcą coś zmienić. Nie ludzie z instagrama czy fejsbuka, chwalący się swoim idealnym życiem, które czasami wydaje się zbyt naciągane. Ale to oczywiście tylko moje zdanie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Weronika
96pln.blogspot.com
Faktycznie jest dużo motywacyjnych stron, a z motywacją najczęściej można się spotkać właśnie na blogach. Motywacja jest ważna, ale myślę, że dlatego można czuć nią przesyt, bo o niej pisze prawie każdy. Jednak mnie to nie zaczęło irytować. Uważam, że łatwo jest odróżnić bloga, gdzie autor w szczery sposób pisze o motywacji, a takiego, gdzie próbuje motywować, ale w rzeczywistości jego post wydaje się być sztuczny. Dlatego nic nie mam do osób, które w szczery sposób potrafią to robić.
OdpowiedzUsuń