Ten idealny dzień, godziny przygotowań, makijaż, fryzura, ostatnie przymiarki czy aby garnitur dobrze leży, wyczekiwanie na tą konkretną godzinę, na tańce, na zabawę, brzmi idealnie prawda? Jednak niestety nasz opis studniówki nie będzie taki sielankowy.
Jesteśmy w hotelu. Ok, ładnie jest, myśleliśmy że będzie gorzej. Każdy z kazdym się wita, wszyscy nawzajem mówią sobie jak pięknie wyglądają. Po jakiejś godzinie zaczyna się powitanie, polonez, prezenty i wszystkie formalne rzeczy. Było ok, nie pomyliliśmy się, wszystkim jakoś to wyszło. Wiec...czas na obiad. Myślimy sobie - super, najemy się, w końcu to hotel i to wcale nie taki tani. Jak bardzo sie pomyliliśmy..jako danie pierwsze dostaliśmy rosół. Pusty. Taki żółty, nie miał w sobie nic zielonego, makronu, marchewki...sam rosół. Następnie był obiad. Piękne rozdwodnione ziemniaki, jeszcze smaczniejsza surówka z paczki, dobrze ze mięso było zjadalne Lepszy obiad zjemy w macu. A następne ciepło danie dopiero około północy...a była jakaś 19. Na stole same kanapki i gyros z samą sałatą. Mniam.
Ale no myślimy...w końcu przyszliśmy się bawić, nie jeść. Sala dotańczenia okazala się być 3244141metrów od sali gdzie się je (co za idiota wymyśla 2 osobne sale?!) więc nie było słychać co w danej chwili leci. Poszliśmy, trochę potańczyliśmy, poszliśmy do jadalni bo akurat leciało coś co nam nie odpowiadało. I tak w kółko, jak się akurat weszło w trakcie jakiegoś nie wpadającego w ucho kawałka to szło się z powrotem gdzieś indziej pochodzić, albo do jadalni...i tak wyglądała nasza studniówka. I podobne zdanie do nas ma 90% Karoliny szkoły.
Hotel w ch*j daleko, jedzenie to chyba ja bym już lepsze zrobiła (za taką cenę takie coś?), muzyka bardzo średnia, w większości same polskie piosenki, 2 osobne sale, zero organizacji...dobrze, ze przynajmniej znajomi jakoś nadrobili, chociaż Karoliny klasa do tych najbardziej zgranych też nie nalezy.
No nic, may nadzieję, ze wasze studniówki albo były bardzo udane, albo będą.
Jak ktoś nam napisze, ze "super ze zabawa była udana!" to pogryziemy.
cudowne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
ewamaliszewskaoff.blogspot.com
No to zepsuli Wam studniówkę... Przykro mi, to nie weselne, ze zrobi się za jakiś czas inne, bo studniówkę ma się raz.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńSuper, że zabawa była udana! ... :D
OdpowiedzUsuńTak serio to współczuję. To powinien być super ekstra bal, który rozpamiętuje się z uśmiechem na ustach całe życie, a nie takie coś... Dobrze, że chociaż towarzystwo jakoś wypadło. Ale serio dwie osobne sale? To już jakaś porażka. Ja bawiłam się świetnie, chociaż na jedzenie też mogłabym mocno ponarzekać. No, ale ważne, że byliście i nie żałujecie, że coś Was ominęło :)
ciekawa jaka bedzie moja, jeju ;')
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaslomka.blogspot.com/
Moja studniówka też nie należała do udanych. Jedzenie mało wiele, ale picia zbyt mało, ścisk, do tego ze studniówki mam jedno czy dwa zdjęcia, a na filmie mnie nie widać. :D
OdpowiedzUsuńU mojego Narzeczonego studniówka była o wiele wiele lepsza. :)
Piekne zdj ! Zapraszam http://katrislook.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTrochę kiepsko, że się nie udało. Przykro mi. Nie sprawdzaliście wcześniej sali i jak to wszystko wygląda?
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo ładną sukienkę ^^
graybody.blogspot.com
nie mieliśmy za dużo do gadania, bo wszystko załatwiali rodzice
UsuńPiekne zdj ! Zapraszam http://katrislook.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńu mnie na studniówce załatwiałam wszystko ja z koleżankami dwoma +rodzice w pewnym sensie:) Bardzo ładnie wyglądałaś! Tyle pięknych sukienek widzę!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na : twoimioczami.blogspot.com - nowy post!(akceptuje wymiane obserwacjami) :)
Szkoda, że nie wyszło tak jakbyście chcieli. Ja mam studniówkę za rok. Karolina śliczna sukienka i fryzurka! :D
OdpowiedzUsuńWyglądacie super, szkoda że nie udała wam się studniówka :(
OdpowiedzUsuńracjonalny empiryk - klik
Ach...te wszystkie ładne suknie;)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi że nie wszyssko poszło po waszej myśli,ale wynagradzasz to swoim wyglądem!Przepiękny kolor twojej sukienki ;)
Pozdrawiam!
zubrzycanka.blogspot.com
Widać, że dobrze się bawiliście! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! Zaobserwuj, jeśli Ci się spodoba! :)
>> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<
lepiej nigdy już to nie wchodź, spamiaro
UsuńJeszcze daleko do mojej studniówki, ale mam nadzieję, że moja będzie udana.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://worldbyjulie.blogspot.com/ Jęsli się spodoba to zaobserwujcie.
Bardzo współczuję, że studniówka nie za bardzo Wam się udała. Mam nadzieję, że u mnie będzie lepiej (chociaż to jeszcze dwa lata ;p) i w ogóle, że będę miała z kim na nią iść hahah Cudowna sukienka <3
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie:
♥ YOZiZiRA.blogspot.com ♥
Szkoda, że tak wyszło.
OdpowiedzUsuńMoją studniówkę nie wspominam również najlepiej. Może i mieliśmy jedną salę przedzieloną firanką. Wszystko ładnie wyglądało, rodzice się postarali o jedzenie, catering też był okej. No i siedziałam obok swoich najbliższych znajomych, ale to muzyka była do bani, to kamerzysta nie wiedział kogo ogarniać, no i mój partner był najgorszym tancerzem na świecie! Jedynie kiedy trochę się bawiłam, to gdy wstawałam od stołu i szłam do toalety. Znacie zabawę w wyścig z czasem? :D
OdpowiedzUsuń/foxydiet.blogspot.com
Najfajniejsza była chyba maska Korwina XD
OdpowiedzUsuńSądząc po opisie, stwierdzam, że lepszy rosół jadłam na swojej komunii. No cóż, słaba organizacja, ale ważne, że jakoś to było :D
inna-mysl.blogspot.com
Pięknie wyglądaliście :) u mnie była tradycja skakanie na jednej nodze pod adasiem :). Pamiętaj aby na maturę zabrać podwiązkę do kieszeni :) przynosi szczęście :)
OdpowiedzUsuńNo cóż szkoda, że wam nie wyszło z tą studniówką, ale chociaż zabawiliście się swoim towarzystwem! Bo na zdjęcia wygląda to wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
U mnie studniówka była idealna. Jedzenie, zdjęcia, muzyka, sala - wszystko super :) Jedynie z filmu byliśmy niezadowoleni. Powycinali najśmieszniejsze urywki i do tego kiepska jakość filmu. Ale ogólnie wszystko było super.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u Was tak wyszło. To musiał być pierwszy raz w tej sali skoro nikt nie przewidział, że zabawa będzie tak wyglądała.
Super, że zabawa była udana! - Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać :D
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie: na mojej studniówce spotkało mnie coś podobnego: dwie osobne sale, chociaż nie tak daleko od siebie, muzyka tragiczna, ale ciężko jest mnie zadowolić muzycznie, jedzenie też jakieś beznadziejne, więc łączę się w bólu. Ale wiesz, ten wieczór chyba mimo wszystko był wyjątkowy, bo w końcu byliście na tej studniówce razem, prawda :D Pozdrawiam!
Zacnie :) Tylko pozazdrościć. Nie mogę się napatrzeć na ta długą niebieską suknię. Przecudny kolor! Świetnie pasuje do tej dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze studniówki nie przeżyłam, ale czeka mnie zakończenie gimnazjum. Polonez ;)
OdpowiedzUsuńwchmurach12.blogspot.com
Szkoda, że tak ważny dzień nie był najlepszym dniem :/
OdpowiedzUsuńZapraszam Mój Blog :)
Och, strasznie mi przykro... Spokojnie, to tylko, tak tylko studniówka! Będzie mnóstwo imprez przed wami, więc na pewno nadrobicie! Cóż... postaraj się zapamiętać szalone tańce, a nie wybrakowany rosół!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam, życzę mnóstwa sukcesów w blogowaniu, a także zapraszam do siebie, jednocześnie cichutko zachęcając do obserwacji!☼
Mój blog-KLIK!
Ja jeszcze studniówki nie miałam xd
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Niby słabo, ale po latach i tak będziecie to miło wspominać:) U mnie też jak podali obiad, to nie wiedzieliśmy czy to już obiad, czy jakaś przystawka czy to może w ogóle tylko dodatek do dania głównego i jeszcze nie powinniśmy jeść:) I sala była mała, i poloneza się tam tańczyć nie dało, więc wyszło tylko jakieś truchtanie dziwne. Ale myślę teraz o tym bardzo pozytywnie, a najbardziej wspominam to, że z moją przyjaciółką jako ostatnie zeszłyśmy z parkietu;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to u mnie znacznie lepsze były połowinki. Nie było na niej nauczycieli i to też pewnie miało wpływ, bo bawiliśmy się o wiele bardziej swobodnie. Na studniówce było bardzo sztywno. Różnica była też taka, że na połowinki wszyscy poszli raczej bez osoby towarzyszącej więc bawiliśmy się wspólnie klasą. Natomiast na studniówkę każdy był z kimś i o wile był to partner to pół biedy, ale niektórzy przyszli z totalnie obcymi kolegami/koleżankami i większość imprezy musieli dbać oto, aby osoba zaproszona czuła się dobrze i poświęcali im całą uwagę. Dlatego też mało było wspólnej zabawy, atmosfera też była sztywna, bo pilnujący nas rodzice co chwile zwracali na coś uwagę. To już nauczyciele okazali się znacznie bardziej ,,lajtowi". Jedzenie za które zapłaciliśmy majątek - bo rodzice wybrali najdroższy catering okazało się słabe, a zamiast filmu ze studniówki kamerzysta nagrał nam ,,teledyski" po kilka minut każdy. Bardziej już chyba podobały mi się same przygotowania - kupowanie sukienki, butów, cztery godziny spędzone u fryzjera. :D
OdpowiedzUsuńja już tyle czasu po ale zawsze wspominam;)
OdpowiedzUsuńKiepsko, że tak Wam zepsuli tak wyjątkowy dzień :(
OdpowiedzUsuńOby na mojej studniówce tak nie było :)
Śliczne zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńMiałaś piękną sukienkę :)
Poklikasz?:)
http://grlfashion.blogspot.com/2016/03/dresslink-wishlist-pisanki-ozdoba.html#comment-form
Pięknie wyglądaliście, miałaś cudowną sukienkę. Szkoda tylko, że okazało się być to niewypałem.
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Jak dobrze że mam ten szajs za sobą i powtórki nie będzie, bo mój chłopak coś pokręcił, więc studniówki nie ma... Chociaż zaczynam doceniać ten mój ,,bal" bo co jak co, ale jedzenie to kwestia najwyższa! Już mniejsza z muzyką (tą rozwalą wszędzie, nad dawali same disco - polo mimo że wcześniej uzgodniliśmy, że muzyka ma być na poziomie) Ale jedzenie?? Trzeba być człowiekiem bez serca, żeby dać złe żarcie na studniówce. Współczucie, serio, uderzyli w najczulszy punkt.
OdpowiedzUsuńJa dlatego na bal trzecich klas nie idę :D
OdpowiedzUsuńOFFICIAL PATTY (klik)
Ja swój bal studniówkowy wspominam całkiem miło, chociaż znacznie lepiej bawiłam się na studniówce mojego chłopaka. My w przeciwieństwie do was mieliśmy przynajmniej pyszne jedzenie. Szkoda, że studniówka nie spełniła waszych oczekiwań, bo mimo wszystko fajnie jest mieć dobre wspomnienia z takich imprez.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądaliście, a na zdjęciach nie widać, że się źle bawiliście :D
szkoda trochę bo studniówka to jednak jeden z ważniejszych bali w życiu ;) ale zdjęcia są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/
Pozdrawiam Zuzia :)
Do mojej jest jeszcze trochę czasu,szkoda ze taka organizacja beznadziejna, ale pięknie wygladaliscie
OdpowiedzUsuńMój blog
Piękne zdjęcia, oh studniówka to fajny czas. Ja bardzo miło wspominam ta chwilę ;)
OdpowiedzUsuńMój blog kasiakoniakowska
Porównując moją imprezę - Bal Gimnazjalny, to było niebo, a ziemia. U mnie było wszystko dopracowane, a z tego co wyczytałam Wasza impreza do najlepszych raczej nie należała. Szkoda, że nie byliście w pełni zadowoleni, w końcu to bardzo ważny dzień i wrażenia powinne pozostać jak najlepsze. Boskie zdjęcia :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Bardzo często słyszę o tym, ze studniówki się nie udają. W sumie, to nie jest aż tak wielka impreza, by nie dało jej się przebić lepszą ;) nic straconego. Ja swoją ogólnie dobrze wspominam, zapłaciłam dwie stówki i wybawiłam się na cacy. Też mieliśmy dwie osobne sale, ale jedna z drugą połączona, jak się jadło słyszało się muzyczkę. Obiadek standardowy ale smaczny i szwedzki stół a na nim atrakcje jak sushi czy fontanna czekolady. :D oj tak, swoją wspominam naprawdę cudownie :) prawie cały stół sushi zjadłam sama.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
ayuna-chan.blogspot.com
Ach studniówka, kiedy to było ;) Super wyglądacie ze sobą Kochani :)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądacie :)) Ja swojej studniówki nie wspominam za dobrze. Było sztywno, wśród nauczycieli... nie, nie, nie. :))) Za to na studniówce mojego chłopaka bawiłam się świetnie :)
OdpowiedzUsuńThe balance of my life
Szkoda,że tak wyszło :/.
OdpowiedzUsuńŚliczną miałaś sukienkę, z resztą oboje świetnie wyglądacie. Super zdjęcia
OdpowiedzUsuńhttps://odbicie-lustra.blogspot.com/
Miałaś bardzo ładną sukienkę. I ogólnie pięknie wyglądaliście!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Najważniejszy dzień jakim jest studniówka nie był w stu procentach udany..
no troche bezsensu, że dwie różne sale
OdpowiedzUsuńhttp://16lipca.blogspot.com
No niestety nie zawsze zabawa jakiej oczekiwaliśmy wypali a szkoda :/ Najważniejsze według mnie to jest, że spędziliście ten wieczór razem - kiedy jest się z kimś kogo się kocha, nie patrzy się na znajomych, to co nie wypali - i tak uśmiech nie schodzi, bo obok nas jest ta druga osoba :) Mam nadzieję, że jak przytrafi się wam jakaś impreza to będzie 100 razy lepsza od studniówki Karoliny :D
OdpowiedzUsuńJa mam swoją za rok i juz są z nią problemy haha
Obserwuję, świetny blog! :)
MÓJ BLOG-KLIK:)
Ja moją studniówkę wspominam dobrze i wszystko było pierwsza klasa oprócz wyglądu hotelu który troszkę mnie zszokował. Najgorsze jest w studniówkach to że nie wiemy co i jak będzie wyglądać. Za duże pieniądze jakie się płaci każdy chciałby się najeść dobrze pobawić przy rytmach muzyki lecz czasami rzeczywistość jest zupełnie inna. Najważniejsze że wyglądałaś pięknie ! Ja miałam sale w której jedliśmy i się bawiliśmy i to było super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
https://czaswobiektywie.blogspot.com/
Miałaś cudowną sukienkę!
OdpowiedzUsuńhttp://julietguliet.blogspot.com/ -> zapraszam na mojego bloga, niedawno zaczęłam.
Karolina, masz najzgrabniejsze nogi na świecie! :)
OdpowiedzUsuńMoja studniówka była raczej udana, chociaż też z perspektywy czasu patrząc zmieniłabym kilka rzeczy - np. wybrałabym inną fryzurę, nie zmieniała szpilek na baleriny, piłabym alkohol :D Niby drobiazgi... Dobrze, że Wy chociaż tort mieliście, bo my niestety nie mieliśmy takiego zaszczytu.... :D
Kurczę to faktycznie trochę lipa... Płacicie nieziemskie pieniądze, a tu taki rozgardiasz :3 Na dobrej imprezie muzyka, wystrój, jedzenie i towarzystwo to najważniejsze czynniki! Ważne, że chociaż towarzystwo uratowało atmosferę i w ostateczności nie było najgorzej :) to z tymi salami też dziwnie, nie powinny być oddalone od siebie aż w takim stopniu. To się nachodziliście :D Swoją drogą Karolino, miałaś śliczną sukienkę i bardzo ładną fryzurkę :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś. :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądaliście :)
OdpowiedzUsuńNiebieska Izolda - KLIK
Ślicznie wyglądaliście :) ja 100 dniówkę miałam 2 lata temu ^^ i było wszystko super zorganizowane ;D
OdpowiedzUsuńWyglądaliscie ładnie, sukienke miałaś taką jak lubię subtelna i nie krzykliwą, co do samej imprezy powiedzmy sobie szczerze że hotel zarobił i ktoś przy tym tez co go wybrał bo tak zawsze jest. Nie wiem czy teraz robi sie bale maturalne ale za moich czasów tak było i wtedy już uczniowie sami wybieraja lokal. Swoją droga moja studniówka była w szkole na auli i niby to nic wielkiego ale jedzenia , muzyki i picia było opór. i jakoś fajnie to nadal do dzisiaj wspominam po mimo źe było to ponad 20 lat temu. pozdrawiam arleta
OdpowiedzUsuńStudniówkę mialam 8 lat temu.. Ale sie wybawilam. Milo sie wspomina takie czasy. Zachowajcie te chwile dla siebie na dlugo, najlepiej w albumie i w sercu :-) mimo wszystkiego, co może czekać was w przyszlosci ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Turkusowa-sowa.blogspot.com